Kwaśniewski zeznał, że o pożyczce dowiedział się z prasy
Aleksander Kwaśniewski zeznał w 1992 r., że "dopiero w 1991 r. z prasy" dowiedział się o pożyczce 1,2 mln dolarów i 500 tys. zł, udzielonej w styczniu 1990 r. PZPR przez KPZR - wynika z akt ujawnionych przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę.
20.05.2006 | aktual.: 20.05.2006 17:29
Zeznając 4 kwietnia 1992 r. przed prok. Ryszardem Kucińskim z Prokuratury Wojewódzkiej w Warszawie, Kwaśniewski (nazwisko zaczerniono - przyp. red.) powiedział, że pożyczka ta "nie mogła zaspokoić wszelkich ówczesnych potrzeb PZPR, natomiast sytuacja polityczna partii uzasadniała zaciągnięcie takowej pożyczki". W dalszej części protokołu Kwaśniewski sprostował te słowa - wycofał się ze stwierdzenia, że pożyczka była uzasadniona i zeznał, że sytuacja finansowa partii "mogła do tego skłaniać".
Dodał, że nic nie wiedział o tym, by SdRP przejęła po PZPR także jakieś kwoty, pochodzące z pożyczek zagranicznych.
Kwaśniewski przyznał, że uczestniczył w październiku 1990 r., razem m.in. z Mieczysławem Rakowskim (nazwisko zaczerniono - przyp. red.), w pożegnalnej kolacji dla delegacji KPZR z Giennadijem Janajewem (puczystą z 1991 r.- przyp. red.) w rządowym hotelu przy ul. Klonowej. Z powodu "upływu czasu" świadek nie pamiętał jednak szczegółów, a zwłaszcza tego, czy Rakowski miał jakąś "reklamówkę". Kwaśniewskiemu "nic też nie było wiadomo", by wtedy doszło do zwrotu 600 tys. dolarów stronie rosyjskiej.
W swoich zeznaniach Kwaśniewski pomylił skarbnika SdRP Wiesława Huszczę z inną osobą, co sprostował na koniec protokołu swego przesłuchania.
W protokole zaczerniono informacje co do podanego przez świadka wykształcenia. W listopadzie 2005 r. tygodnik "Ozon" ujawnił, że Kwaśniewski poświadczył wtedy nieprawdę, podając, iż ma wykształcenie wyższe.