Kwaśniewski wspomina współpracę z Palikotem. "Był uroczy"
- Był uroczy. W dużej mierze tym urokiem zdobywał zaufanie tych, którzy mu powierzali środki - komentuje sytuację zatrzymanego przez prokuraturę byłego posła Janusza Palikota, były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
07.10.2024 | aktual.: 07.10.2024 10:02
Nie milkną komentarze w sprawie problemów Janusza Palikota. Były polityk został zatrzymany i usłyszał osiem zarzutów, w tym dotyczących oszustwa. Chodzi o sprawę jego interesów i niewypłacania inwestorom środków. O komentarz w tej sprawie "Fakt" zapytał byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
Przypomnijmy, Janusz Palikot i Aleksander Kwaśniewski mają za sobą wspólną polityczną przeszłość. Były prezydent współtworzył z biznesmenem stowarzyszenie Europa Plus. To buła koalicja kilku ugrupowań politycznych, które wspólnie startowały w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2014 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kwaśniewski o Palikocie: ma gen autodestrukcji
Kwaśniewski w rozmowie z "Faktem" przyznał, że przykro mu z powodu obecnych problemów Palikota. - Przykro pod tym kątem, że był jakiś projekt biznesowy, który wyraźnie się nie powiódł. Na szczęście niczego tam nie inwestowałem i patrzę na to z dystansu. Przykro, bo wydaje się, że to będzie duży problem dla niego i wszystkich, którzy się w to zaangażowali - mówił były prezydent. Dodał jednak, że "nie czuje się kompetentny, żeby oceniać, jak biznes się rozwijał.
- Współpracowałem z nim tylko na płaszczyźnie politycznej. Muszę powiedzieć, że to był bardzo interesujący rozmówca, bardzo dobrze wykształcony z szerokimi zainteresowaniami między innymi artystycznymi. Był wręcz uroczy. W dużej mierze tym urokiem zdobywał zaufanie tych, którzy mu powierzali środki. Natomiast w działalności politycznej jego problemem był on sam. Miał w sobie silnie rozwinięty gen autodestrukcji, który przyczyniał się do niepowodzeń jego projektów - podsumował Aleksander Kwaśniewski.
Janusz Palikot trafi do aresztu na dwa miesiące
W ubiegłym tygodniu agenci CBA zatrzymali w Lublinie byłego posła i biznesmena Janusza Palikota, a także dwie inne osoby - Przemysława B. w Lublinie oraz Zbigniewa B. w Biłgoraju. Jak informował rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak, śledztwo dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy pokrzywdzonych na kwotę blisko 70 mln zł.
O zastosowaniu warunkowego aresztu poinformował w sobotę po ogłoszeniu postanowienia sądu mec. Jacek Dubois, obrońca Palikota. - Środek zostanie uchylony w przypadku wpłacenia poręczenia majątkowego w kwocie miliona zł - powiedział Dubois.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Jest reakcja. Bodnar mówi o aferze wokół Palikota
Źródło: "Fakt", WP Wiadomości