Kwaśniewski odpowiada Pawłowicz. Posłanka PiS domaga się od niego przeprosin

"Za Marzec 68. niech przepraszają następcy komunistów z PRL-u, i to w swoim, a nie 'w Polski imieniu i za Polskę'. Czekamy, pani Jaruzelska, pan Święcicki, pan Rosati, pan Kwaśniewski. A pani Szczepkowska niech przeprasza za dziadka tylko w imieniu swej rodziny, a nie w imieniu Polaków" – napisała na Twitterze Pawłowicz. Jej wpis to reakcja na wyznanie Joanny Szczepkowskiej, która przeprosiła za swojego dziadka.

Monika Jaruzelska nie chciała komentować słów Pawłowicz. – Nie mam nic do powiedzenia. Wolę się do tego nie odnosić – powiedziała Wirtualnej Polsce córka Wojciecha Jaruzelskiego. Do słów posłanki PiS postanowił się odnieść Aleksander Kwaśniewski. - Już przepraszałem za marzec '68. Pani Pawłowicz nie musi się tak tego domagać. Przepraszałem, a co więcej doprowadziłem do przyjęcia regulacji, że można było zwracać niesłusznie odebrane obywatelstwa tym obywatelom polskim, którym w 1968 roku wydawano tzw. dokument podróży – mówi były prezydent.

I dodaje: - Pozwalał on im wyjechać z Polski, ale bez możliwości powrotu. To była duża akcja, którą prowadziliśmy w ambasadach na całym świecie. Przyniosła odzyskanie kilku tysięcy obywatelstw. Kwaśniewski ma tez radę dla posłanki PiS: - Niech się pani Pawłowicz lepiej zapozna z historią, zanim zacznie wypisywać takie rzeczy. Widocznie niezbyt dobrze ją zna.

Były prezydent nawiązał do swojej wizyty w Izraelu w 2000 r. Przepraszając wówczas Żydów za marzec '68, powiedział: - Przepraszam jako prezydent Polski i jako Polak.

Jego wypowiedź wywołała wówczas falę krytyki po prawej stronie sceny politycznej. Zarzucano mu, że uczynił cały naród polski odpowiedzialnym za czystki antysemickie. Za uruchomienie procesu przywracania obywatelstwa polskiego Polakom żydowskiego pochodzenia pozbawionym go za czasów PRL, m.in. po marcu 1968, Kwaśniewski został później laureatem Nagrody im. Ireny Sendlerowej, przyznawanej Polakom za wybitne zasługi w zachowaniu dziedzictwa żydowskiego i odnowę kultury żydowskiej w Polsce.

W latach 1967-68 usuwano z Ludowego Wojska Polskiego żołnierzy pochodzenia żydowskiego. Wśród odpowiedzialnych za czystki antysemickie jest wymieniany Wojciech Jaruzelski, który zasiadał w kierownictwie ministerstwa obrony PRL. Kulminacją tych wydarzeń był marzec '68, kiedy władze PRL brutalnie stłumiły protest studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Manifestowali oni przeciwko zdjęciu przez cenzurę spektaklu "Dziady" w reżyserii Kazimierza Dejmka, granego w warszawskim Teatrze Narodowym.