Joanna Szczepkowska przeprasza za swojego dziadka. "Wstydzę się za niego"
"Za co szanuję Hitlera – to za to, że wymordował Żydów" – powiedział przy rodzinnym obiedzie dziadek Joanny Szczepkowskiej. Jak tłumaczy aktorka, po nowelizacji ustawy o IPN nie ma zamiaru przestać opisywać swoich doświadczeń.
11.02.2018 | aktual.: 11.02.2018 10:33
To był ostatni obiad dziadka przed wyprowadzką z mieszkania. "Moja matka w milczeniu pakowała rzeczy swojego teścia. Nie miałam wtedy pojęcia o tym, że ma żydowskie pochodzenie" – pisze w weekendowym wydaniu "Rzeczpospolitej" Joanna Szczepkowska. I dodaje, że żona dziadka pochodziła z ortodoksyjnej żydowskiej rodziny.
Aktorka opisuje też, jak podczas II wojny światowej jej matka widziała, jak traktowano żydowskie dzieci. "Szła z matką wiejską drogą i nagle zobaczyły, jak ludzie ze wsi zaganiają widłami dwoje żydowskich dzieci" – pisze Szczepkowska.
"Silnie odczuwam wspólnotę z Polakami i dlatego właśnie jako Polka przepraszam za swojego dziadka. Wstydzę się za niego jako Polka. Wstydzę się za polską wieś, która zagoniła widłami żydowskie dzieci na oczach mojej matki. Wstydzę się za tych wszystkich Polaków, którzy nie odczuwają wstydu za haniebne czyny wśród naszej wspólnoty" – podkreśla na łamach "Rzeczpospolitej" Joanna Szczepkowska.
Kontrowersje wokół nowelizacji ustaw o IPN
Pod koniec stycznia Sejm przyjął projekt nowelizacji ustawy o IPN. Następnie przepisy przyjął Senat, a we wtorek Andrzej Duda podpisał ustawę. Jednocześnie prezydent skierował kontrowersyjne przepisy do Trybunału Konstytucyjnego.
Nowe przepisy zakładają karę nawet 3 lat więzienia za przypisywanie narodowi i państwu polskiemu odpowiedzialności za Holocaust. Są wątpliwości, czy nie dają możliwości karania za prowadzenie badań naukowych oraz mówieniu o szmalcownikach i Polakach biorących udział w Holocauście.