Kwaśniewski: nie wykluczam kandydowania na sekretarza ONZ
Prezydent Aleksander Kwaśniewski przyznaje, że przez przedstawicieli krajów Europy Środkowo-Wschodniej jest pytany o to, czy byłby gotowy kandydować na stanowisko sekretarza generalnego ONZ. Nie odpowiedział oficjalnie, że jest zainteresowany tym stanowiskiem, nie wyklucza jednak kandydowania.
28.09.2005 | aktual.: 28.09.2005 20:47
Nie odpowiedziałem w sposób oficjalny. Powiedziałem natomiast, że można dzisiaj rozważać, można sondować tę (Kwaśniewskiego)_ kandydaturę i jak rozumiem, w ramach takiego sondowania toczą się dyskusje_ - powiedział Kwaśniewski na konferencji prasowej.
Środowa "Rzeczpospolita" napisała, że Aleksander Kwaśniewski jest wśród trzech najpoważniejszych kandydatów do sukcesji po sekretarzu generalnym ONZ Kofim Annanie. Jego konkurenci to, według gazety, wicepremier Tajlandii Surakiart Sathirathai i niedawny zastępca sekretarza generalnego ONZ Lankijczyk Jayantha Dhanapala.
Prezydent pytany o doniesienia "Rzeczpospolitej" powiedział, że nie została do tej pory wdrożona oficjalna procedura wyłaniania kandydatów na następcę Annana. Nie ma też oficjalnych rozmów w tej sprawie. Przyznał natomiast, że w kuluarach trwają spekulacje. Kadencja obecnego sekretarza generalnego ONZ upływa w grudniu przyszłego roku.
Prezydent tłumaczył, że w ONZ trwa w tej chwili dyskusja, kto powinien zastąpić Annana, który pochodzi z Afryki. Kraje azjatyckie uważają, że następca Annana powinien pochodzić z Azji, twierdząc, że Europa miała już swoich sekretarzy generalnych.
Kwaśniewski zwrócił natomiast uwagę, że żaden dotychczasowy sekretarz generalny ONZ nie pochodził z Europy Środkowo-Wschodniej, podczas gdy z Azji pochodził U Thant (urodzony w Birmie U Thant był sekretarzem generalnym ONZ w latach 1961-71).
Europa Środkowo-Wschodnia, szczególnie po wydarzeniach lat 90-tych na Bałkanach i w Związku Radzieckim, jest sporą grupą. To dziś prawie trzydzieści państw - podkreślał Kwaśniewski.
Dodał, że nie są jeszcze znane stanowiska pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa NZ w sprawie sukcesji po Annanie. Wybór nowego sekretarza generalnego wymaga jednomyślnej zgody Chin, Francji, Rosji, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.