Kwaśniewski: konstytucja RP jest efektem kompromisu
Aleksander Kwaśniewski, były prezydent i pierwszy przewodniczący Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego, która pracowała nad projektem ustawy zasadniczej uważa, że uchwalona 10 lat temu konstytucja jest efektem dojrzałego kompromisu. Jego zdaniem, w Polsce nie ma teraz dobrej atmosfery politycznej do jej zmian.
30.03.2007 | aktual.: 30.03.2007 12:23
Konstytucja jest efektem niezwykle dojrzałego kompromisu. Właściwie nie było dziedziny, w której nie udało się nam dojść do porozumienia w pracach nad nią - powiedział Kwaśniewski.
Według niego, najtrudniejszym procesem było osiągnięcie kompromisu w sprawie zapisów w preambule, zapisów dotyczących relacji państwo-kościół oraz ochrony życia poczętego. Dodał, że kompromisowe rozwiązania w preambule to wielka zasługa Tadeusza Mazowieckiego, który jest jednym z ojców konstytucji.
Przypomniał "ważne, trudne, rozmowy z Kościołem" dotyczące zapisów relacji państwo-kościół. W tej sprawie niezwykle pozytywną rolę odegrał biskup Tadeusz Pieronek - zaznaczył.
Mówiąc o kwestii ochrony życia poczętego, Kwaśniewski podkreślił, że zapisy konstytucji w tej sprawie powinny być chronione. Zgadzam się z prezydentem Lechem Kaczyńskim, żeby nic w tej sprawie nie ruszać. Jesteśmy w tej sprawie i tak najbardziej twardzi w UE - zauważył.
"Nie ma dobrej atmosfery do zmiany konstytucji"
Były prezydent uważa, że w tej chwili nie należy zmieniać konstytucji, gdyż nie ma do tego dobrej atmosfery. Sytuacja polityczna w Polsce jest skomplikowana. Jest walka polityczna. Dla zmiany konstytucji potrzeba spokoju i pokory - mówił. Dodał, że wszystkie zmiany w konstytucji powinny dokonywać się w drodze referendum.
Zdaniem byłego prezydenta, konstytucja zdała egzamin i ma prawie wyłącznie plusy. Zaliczył do nich zapisy dotyczące relacji państwo- kościół, ochrony życia, praw człowieka, praw socjalnych oraz ochrony praw obywatelskich.
Podkreślił, że uchwalenie konstytucji było wydarzeniem historycznym. Po raz pierwszy w historii Polski konstytucja została przyjęta w ogólnonarodowym referendum - mówił. Były prezydent podkreślił także, że dzięki jego staraniom do debaty konstytucyjnej zgłoszone zostały wszystkie projekty konstytucji (było ich siedem), w tym opozycji pozaparlamentarnej.
Kwaśniewski uważa, że ewentualne przyszłe zmiany w ustawie zasadniczej powinny uwzględnić ich zgodność z prawem europejskim. "Powinniśmy wykorzystać doświadczenia wynikające z członkostwa w UE" - mówił. Zaznaczył, że powinno to odbyć się bez atmosfery kampanii politycznej, z udziałem wybitnych konstytucjonalistów, znawców prawa europejskiego i byłych prezydentów.
Zdaniem Kwaśniewskiego, w Polsce nie ma potrzeby wznawiać dyskusji w sprawie ochrony życia poczętego, relacji państwo- kościół oraz tego, ile władzy powinien mieć prezydent, a ile premier. Konstytucja nie jest dziełem idealnym, o jakości prawa decydują ludzie. Ale dobra konstytucja w rękach złych ludzi może niewiele znaczyć. Nie wystarczy litera prawa, musi być dobry duch - stwierdził Kwaśniewski.
Były prezydent przestrzega przed kumulowaniem władzy wykonawczej w Polsce w jednych rękach. PiS ustanawia władzę, która nie jest znana w szerokim świecie, to jest de facto władza bliźniacza. Spotykałem się z premierami Jerzym Buzkiem, Leszkiem Millerem, Markiem Belką, raz się zgadzaliśmy, innym razem spieraliśmy się, ale nigdy wieczorami w domu w kapciach nie oglądaliśmy razem telewizji i nie dyskutowaliśmy, co zrobić następnego dnia - ironizuje.
Uważa on, że w Polsce mamy obecnie test dla władzy wykonawczej. Jego zdaniem, została ona skupiona w bardzo wąskim i zamkniętym gronie. Mamy prezydenta, jego brata bliźniaka premiera, PiS rządzące koalicją rządową, najbliższego przyjaciela braci w telewizji publicznej, bliskiego współpracownika w NBP, przyjaciółkę domu w KRRiT - wyliczał. Jego zdaniem, "takiego skupienia władzy w niezwykle bliskim, zamkniętym gronie to próba dla systemu władzy wykonawczej w Polsce".
Pytany, które przepisy konstytucyjne powinny być w przeszłości zmienione, Kwaśniewski odparł, że członkowie KRRiT nie powinni być wybierani z rekomendacji politycznych.
Kwaśniewski nie zgadza się z lewicowymi postulatami zlikwidowania Senatu. Jego zdaniem, Izba Wyższa w polskich warunkach jest jednym z istotnych, proceduralnych elementów naprawiania prawa uchwalonego przez Sejm. Sceptycznie ocenia też postulaty zakazania kandydowania do Sejmu i Senatu osób skazanych prawomocnymi wyrokami. Jego zdaniem, skoro uznajemy naród za suwerena, to naród, mając pełną wiedzę o życiorysie kandydata, powinien decydować o tym, kogo wybiera do parlamentu.