Kuźnia Raciborska. Wybuch bomby, nie żyje dwóch saperów
W Kuźni Raciborskiej, podczas działań związanych z niewybuchami z czasów II wojny światowej, doszło do eksplozji. Nie żyje dwóch saperów, czterech zostało rannych. "Składam wyrazy współczucia rodzinom i zapewniam, że MON otoczy opieką wszystkich, których dotknęła ta tragedia" - zapewnił szef MON Mariusz Błaszczak.
Zginęło dwóch saperów, a czterech zostało rannych. Dwie osoby są poważnie poszkodowane - donosi RMF FM. To żołnierze 6. Batalionu Powietrznodesantowego z Gliwic. Tragedia wydarzyła się przy ulicy Leśnej w Kuźni Raciborskiej na Śląsku.
Ranni zostali przetransportowani do szpitali w Sosnowcu i Katowicach. Jak ustaliła WP, jeden z saperów trafił do placówki a w Ochojcu. Jeden z poszkodowanych opuścił już szpital.
Na miejscu wypadku pojawiły się dwa śmigłowce i osiem zastępów straży pożarnej, pogotowia i policji. Komendant Mirosław Szymański powiedział nam, że policja odpowiada za zabezpieczanie terenu i w akcję zaangażowana jest też Żandarmeria Wojskowa.
Pociski artyleryjskie (pięć sztuk) zostały znalezione w sobotę. Teren wokół miejsca wybuchu jest niedostępny i strzeżony przez wojsko.
- To duża tragedia. Tych pocisków jest więcej - powiedział burmistrz Kuźni Raciborskiej Paweł Macha.
"Smutna wiadomość. W Kuźni Raciborskiej, przy podjęciu niewybuchu, zginęło 2 saperów, a 4 zostało rannych. Służyli w 6 batalionie powietrzno-desantowym w Gliwicach. Składam wyrazy współczucia rodzinom i zapewniam, że MON otoczy opieką wszystkich, których dotknęła ta tragedia" - napisał na Twitterze szef MON Mariusz Błaszczak.
Sprawą zajmuje się prokuratura.
Źródło: RMF FM
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl