Kurski nie przepłacił za gwiazdy disco polo. Znamy koszt imprezy z Zenkiem

Były prezes TVP do samego końca musi walczyć o mandat w Parlamencie Europejskim. Dlatego ściągnął do swojego okręgu gwiazdy disco polo. Koszt? Jak na rozmach imprezy i możliwości finansowe Kurskiego - niewielki. Wirtualna Polska ustaliła kwoty.

Sobotni wieczór, 1 czerwca. Zenon Martyniuk z pięcioosobowym zespołem Akcent gra koncert w Polańczyku. Zabawa jest przednia, miasto świętuje Dzień Dziecka, ale dla gwiazdora disco polo weekend się nie kończy.

Martyniuk na drugi dzień - w niedzielę - ruszy samochodem w pięciogodzinną podróż z Polańczyka do Wyszkowa. Tym razem bez zespołu. Cel? Piknik rodzinny, na który zaprasza Jacek Kurski.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Były prezes TVP za organizację koncertu zabierze się kilka dni wcześniej. Na początku tygodnia odezwie się nie tylko do Martyniuka, ale też do Sławomira Świerzyńskiego z Bayer Full.

Żadnego z nich nie trzeba namawiać do wsparcia kampanii byłego szefa telewizji państwowej, który przez lata udostępniał im scenę i sowicie wynagradzał. Dziś pieniądze za występy wspierające Kurskiego są dla popularnych wykonawców mało istotne.

Impreza w Wyszkowie trwa dwie godziny - od 18:30 do 20:30. Frekwencja? Około 5 tys. ludzi. Gdy Kurski ze współpracownikami zobaczy tłumy pod sceną, sam się zaskoczy. Uzna, że to był strzał w dziesiątkę. - Ludzie są zachwyceni - skomentuje zadowolony.

Martyniuk i Świerzyński przez lata prezesury Kurskiego byli twarzami rozrywkowej odsłony telewizji państwowej. Zwłaszcza lider zespołu Akcent brylował w TVP w czasach rządów PiS, korzystając ze swojej popularności i finansowych zasobów mediów publicznych.

Dziś discopolowe gwiazdy odwdzięczają się swojemu promotorowi. Martyniuk i Świerzyński uświetnili swoją obecnością polityczno-muzyczną imprezę w Wyszkowie - mieście w wojewódzkim mazowieckim - gdzie o głosy walczy Kurski.

A walczyć musi - w PiS słychać nieoficjalnie, że po piętach depcze mu popularna w okręgu kandydatka z trzeciego miejsca na liście, Maria Koc. Dlatego też prezes Jarosław Kaczyński - zdając sobie sprawę, że posłanka jego partii "urwie" głosy nie tylko Kurskiemu, ale też Adamowi Bielanowi - nie wspomina o niej podczas wystąpień i spotkań z wyborcami i działaczami PiS.

Ba, nasi informatorzy twierdzą, że - by nie dopuścić do zbyt dobrego wyniku Koc - Kaczyński na dziesiątym miejscu listy na Mazowszu umieścił posła Daniela Milewskiego, który również "robi" dobre wyniki w regionie. Dzięki temu Bielan i Kurski mają być pewniakami do objęcia mandatów europosłów.

Ale w tych wyborach pewniaków nie ma - dlatego były szef TVP robi, co może, by szczęśliwie dojechać do mety.

"Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina. W Wyszkowie, na Mazowszu, w kraju i za granicą. Z serca dziękuję Sławkowi Świerzyńskiemu i Bayer Full za udział i poprowadzenie tego wyjątkowego wydarzenia" - napisał na portalu X Kurski.

Zamieścił kilka filmików z koncertu, przy których dziękował mieszkańcom: "Wystąpić z Zenkiem Martyniukiem na dużej scenie - marzenia się spełniają. Wyszków - dziękuję za niezapomniany wieczór!".

Na wszystkich filmikach, na których występują gwiazdorzy Akcentu i Bayer Full, małym drukiem zamieszczona została informacja: "Materiał wyborczy KW Prawo i Sprawiedliwość".

Faktem jest, że - jak ustaliliśmy - piknik rodzinny w Wyszkowie w całości zorganizował i opłacił Kurski. Oczywiście z pieniędzy w ramach Komitetu Wyborczego, które były szef TVP "co do grosza" rozliczy. Ile kandydat wyłożył z własnej kieszeni? Kilkadziesiąt tysięcy złotych. Kwota nie przekroczyła ponoć 50 tys. zł. Organizacja sceny (światła, dźwięk) to ok. 12 tys. zł, do tego trzeba doliczyć m.in. toalety czy ochronę.

Ale najważniejsze są gwiazdy - a te zwykle za takie występy biorą krocie. Tym razem jednak było inaczej. Wirtualna Polska ustaliła, że koszty występu zarówno Martyniuka, jak i Swierzyńskiego nie przekroczyły kilku tysięcy złotych. Część tej kwoty miała pokrywać m.in. koszty organizacyjne (w tym dojazd) czy zakwaterowanie.

Biorąc pod uwagę fakt, iż takie gwiazdy disco polo, jak Martyniuk, inkasują - jak donosiły media - za występy z zespołem około 70-80 tys. zł, Kurski nie przepłacił. Zaoszczędził też na zespole - Martyniuk w Wyszkowie odegrał "one man show". Nawet muzykę puszczał sam.

Artysta nie chciał rozmawiać z Wirtualną Polską.

Dla Kurskiego to bynajmniej nie koniec kampanii. W tym tygodniu - jak słyszymy - ma polecieć do Brukseli. Codziennie organizuje też spotkania z mieszkańcami i chodzi na targowiska. W poniedziałki, środy i piątki uczestniczy w posiedzeniach sztabu wyborczego PiS w Warszawie.

- Liczy, że dowiezie drugi wynik w okręgu, choć łatwo nie ma - twierdzi jeden z rozmówców z PiS.

Ostatnio głośno było o wypowiedzi prezydenckiego ministra Marcina Mastalerka, który ocenił poparcie udzielone przez byłą premier Beatę Szydło Kurskiemu jako "obrzydliwe".

Mastalerek od lat mówi o Kurskim jako "szkodniku dla polskiej prawicy", a dodatkowo chce, by silny mandat do PE uzyskał Adam Bielan (związany ze środowiskiem Mateusza Morawieckiego, z którym Mastalerek ma świetne relacje).

Bielan i Kurski nie podkładają sobie nóg w tej kampanii. Obaj są wspierani przez Kaczyńskiego, który ma dług wdzięczności wobec byłego szefa TVP. Prezes PiS na jednym z ostatnich spotkań w okręgu mazowieckim wprost przyznał, że jego partia wygrywała z KO m.in. dzięki telewizji Kurskiego.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl