Kuriozalna sytuacja w Tajlandii. Przed dziennikarzami stanęła kartonowa podobizna premiera
Podczas spotkania z mediami premier Tajlandii Prayouth Chan-ocha zaszokował dziennikarzy, którym kazał rozmawiać z tekturową makietą. Polityk nie chciał odpowiadać na pytania dotyczące polityki rządu.
Chan-ocha rozmawiał z dziennikarzami na spotkaniu promującym Dzień Dziecka, który w Tajlandii wypada w drugą sobotę stycznia. Szef rządu początkowo odpowiadał na zadawane pytania, jednak w momencie, gdy przedstawiciele mediów zaczęli pytać o działania jego gabinetu, polityk postawił przed mikrofonem swoją tekturową imitację. - Jeśli chcecie zadawać pytania dotyczące polityki lub konfliktów – zapytajcie tego człowieka - oznajmił.
To nie pierwszy przejaw ekscentrycznego poczucia humoru premiera Tajlandii. Prayouth Chan-ocha w przeszłości m.in. rzucił już skórką od banana w operatora kamery. Psoty szefa rządu Tajlandii tracą walor komediowy, gdy weźmiemy pod uwagę, że Chan-ocha doszedł do władzy w wyniku krwawego zamachu stanu, który przeprowadził w 2014 roku.
Chan-ocha stoi na czele wojskowej junty, która jest oskarżana o brak przejrzystości działania oraz represje wobec wszystkich, którzy krytykują jej politykę. Poprzednia premier kraju, Yingluck Shinawatra, ukrywa się w Dubaju, gdyż w Tajlandii ciąży na niej wyrok 10 lat więzienia. Od momentu przejęcia władzy przez wojsko w kraju panuje cenzura - blokowane są strony internetowe, które nie są zgodne z polityką rządzących, a za "obrazę króla" Tajlandii grozi aż 30 lat więzienia.
Źródło: New York Times