Kuriozalna sytuacja na Giewoncie. Władze parku szukają turysty

Szokujący incydent miał miejsce w Tatrzańskim Parku Narodowym, gdzie turysta wjechał na Giewont rowerem elektrycznym. Końcowy odcinek pokonał pieszo, niosąc rower na plecach. Władze parku szukają mężczyzny.

Giewont
Giewont
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
oprac. KBŃ

Na portalach społecznościowych pojawił się film nagrany przez przypadkowych turystów. Pokazuje on mężczyznę, który z rowerem elektrycznym schodzi ze szczytu Giewontu.

Szlak w obrębie kopuły szczytowej jest wyposażony w łańcuchy, co sprawia, że poruszanie się tam jest trudne, zwłaszcza z rowerem. Na nagraniu widać, jak turysta ma problemy z zejściem, a inny mężczyzna pomaga mu w sprowadzeniu sprzętu. Za nimi tworzy się kolejka oczekujących na zejście.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Dostaliśmy wiadomość za pośrednictwem mediów społecznościowych o rowerzyście, który wspiął się na Giewont wraz z rowerem elektrycznym. Ta sytuacja jest dość kuriozalna i bardzo niebezpieczna. Rower elektryczny ma swoją wagę i w przypadku gdyby spadł, mógłby stworzyć śmiertelne niebezpieczeństwo dla innych turystów. Na podstawie zebranych materiałów straż parku spróbuje ustalić dane rowerzysty i stosownie go ukarać - powiedziała PAP Paulina Kołodziejska z Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Przepisy Tatrzańskiego Parku Narodowego

Zgodnie z przepisami Tatrzańskiego Parku Narodowego jazda na rowerze po szlakach turystycznych jest zabroniona. Wyjątkiem są jedynie szlaki prowadzące: z Brzezin do schroniska Murowaniec na Hali Gąsienicowej, z Kuźnic na Kalatówki, przez Dolinę Chochołowską oraz ścieżka pod Reglami. Władze parku apelują do turystów, aby przestrzegali obowiązujących zasad, dbając o bezpieczeństwo swoje i innych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (170)