Kulisy zatrzymania Marka Falenty. "Groził, że może popełnić samobójstwo"
Utrudniał poszukiwania, nie używał elektroniki. Marek Falenta po dwóch miesiącach ukrywania się został zatrzymany. Kulisy akcji zdradził rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Ciarka. - Wszedł na balustradę, a więc groził, że w momencie zatrzymania może popełnić samobójstwo - poinformował.
06.04.2019 08:11
Marek Falenta został zatrzymany w Hiszpanii w okolicach Walencji. Wcześniej miał pojawiać się na krótko w kilku europejskich krajach, podróżował samochodem.
Policjanci poszukiwali go od dwóch miesięcy.
Kulisy zatrzymania
Szczegóły zatrzymania Falenty zdradził rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Ciarka. W rozmowie z TVN24 poinformował, że biznesmen "stosował różnego rodzaju środki maskujące, nie używał elektroniki, utrudniał poszukiwania".
Ciarka zdradził, że w momencie zatrzymania Falenta "wszedł na balustradę, a więc groził, że w momencie zatrzymania może popełnić samobójstwo - taka była sugestia". - Dzięki naszej rozmowie, negocjacjom, zszedł z balustrady i został skutecznie zatrzymany - dodał.
Biznesmen w momencie zatrzymania był z kobietą. To Polka, która - zdaniem rzecznika - prawdopodobnie pomagała mu się ukrywać. - Również w momencie zatrzymania próbowała negocjować z policjantami hiszpańskimi i polskimi, aby nie zatrzymywać poszukiwanego - powiedział Ciarka.
Falenta przebywa obecnie w hiszpańskim areszcie.
Afera taśmowa
Były biznesmen został skazany w słynnej "aferze taśmowej" za podsłuchiwanie czołowych polityków, urzędników i biznesmenów w stołecznych restauracjach.
Aparaturę podsłuchową montowali kelnerzy, którzy pracowali dla Falenty. Dwóch z nich sąd skazał na 10 miesięcy w zawieszeniu oraz nakazał zapłacić grzywnę. Trzeci kelner, Łukasz N., miał przekazać 50 tys. złotych na cel społeczny. W latach 2013-2014 w dwóch lokalach podsłuchano m.in. ówczesnego szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza, byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego czy zmarłego biznesmena Jana Kulczyka.
Źródło: tvn24.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl