Kulisy sporu w rządzie o KPO. "Minister wyszedł przed szereg, sukces ma ogłosić premier"
Sejm uchwali projekt ustawy likwidującej Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, a Krajowy Plan Odbudowy zostanie zaakceptowany przez Brukselę. Miliardy z unijnych funduszy już w tym roku mają popłynąć do Polski. Szkopuł w tym, że o podjętych, przełomowych decyzjach dla Polski miał informować premier Mateusz Morawiecki, a nie podległy mu minister rozwoju, który przez wielu uważany jest za wewnętrznego konkurenta szefa rządu. Stało się odwrotnie. Sprawa wzbudza w obozie władzy duże kontrowersje.
Uchwalenie projektu ustawy zaproponowanego przez prezydenta Andrzeja Dudę z poprawkami - taki jest plan obozu rządzącego na likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. To warunek konieczny do zaakceptowania przez Komisję Europejską Krajowego Planu Odbudowy i uruchomienia funduszy dla Polski.
Wedle nieoficjalnych informacji PiS liczy w tej sprawie m.in. na głosy PSL, bo Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry nie deklaruje dziś wsparcia dla partii rządzącej. Ziobryści podczas głosowania mogą się wstrzymać. Ale PiS jest przygotowane na taki scenariusz. - Klamka zapadła, Izba idzie do likwidacji. Będziemy mieli większość, żeby to uchwalić - mówi nasz rozmówca z Prawa i Sprawiedliwości.
Partię rządzącą ma wesprzeć PSL. Ludowcy zaakceptują projekt prezydenta pod co najmniej dwoma warunkami. Pierwszy warunek: sędziowie z likwidowanej Izby Dyscyplinarnej mają zostać usunięci z Sądu Najwyższego. Drugi: sędziowie, którzy będą prowadzić sprawy odpowiedzialności zawodowej innych sędziów, muszą mieć długoletnie doświadczenie.
- Prezydent zadeklarował jasno: albo zostanie przegłosowany jego projekt, albo żaden. On wie, że będą poprawki, ale bazą ma być jego ustawa. Inaczej nie będzie podpisu, a jak nie będzie podpisu, to nie będzie pieniędzy z UE - mówi nasz rozmówca związany z obozem władzy.
Spór w obozie władzy. "Minister wyszedł przed szereg"
O tym, że obóz władzy jest krok od porozumienia z Brukselą, miał poinformować wicepremier Jarosław Kaczyński na spotkaniu ścisłego kierownictwa PiS w ostatnich dniach. Taką informację przekazało Wirtualnej Polsce dwóch rozmówców związanych z PiS.
Komisja Europejska chce zmian w polskim prawie, które uniemożliwiałyby łamanie zasady praworządności. Warunkiem jest likwidacja Izby Dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym. PiS zgadza się na ten warunek. Ponadto partia rządząca miała otrzymać nieoficjalne informacje z Brukseli, że ze względu na bezprecedensową pomoc Polski uchodźcom z Ukrainy będziemy mogli liczyć na przyspieszenie negocjacji dotyczących unijnych funduszy w ramach KPO.
Prezes PiS ma w tej sprawie zapewnienia od premiera Mateusza Morawieckiego, który negocjuje z Brukselą odblokowanie Krajowego Planu Odbudowy.
To właśnie szef rządu miał wkrótce ogłosić sukces negocjacyjny i spodziewane uruchomienie miliardów euro dla Polski z funduszy unijnych. Ubiegł go jednak minister rozwoju Piotr Nowak, który stwierdził, że zgoda na Krajowy Plan Odbudowy ze strony Brukseli… już została wydana.
- Nowak wyszedł przed szereg, zapędził się. Oficjalny przekaz jest taki, że nic nie jest jeszcze dopięte. Rozmawiamy, negocjujemy. Informowanie o jakichkolwiek decyzjach, zanim zrobi to Komisja Europejska i polski rząd, jest nieuprawnione - mówi nam ważny polityk PiS.
Inny przedstawiciel obozu władzy, bliski premierowi, przekonuje: - Takie deklaracje utrudniają negocjacje z Komisją. Po prostu szkodzą.
Osoba związana z Kancelarią Premiera mówi o "amatorszczyźnie" ministra rozwoju. Współpracownik szefa rządu podkreśla, że Piotr Nowak nie tylko nie uczestniczy w rozmowach Mateusza Morawieckiego z Komisją Europejską, ale też nie ma wiedzy o ich przebiegu.
- Ministra Nowaka w tych rozmowach nie ma - mówi nam osoba bliska premierowi.
Ale stronnik szefa resortu rozwoju zaprzecza. - Minister Nowak odbył bardzo wiele rozmów na temat KPO. Zna sytuację. Ludzie premiera próbują go dziś zdyskredytować - słyszymy od naszego rozmówcy. Jak podkreślają stronnicy Nowaka, spotykał się on m.in. z prezesem TSUE czy unijnymi komisarzami. Minister rozwoju rozmawiał także z szefem Rady Europejskiej.
- Może na tych spotkaniach usłyszał coś nieoficjalnego, z czym później poszedł do mediów. Nie należało tak robić - słyszymy od jednego z rozmówców zbliżonych do rządu.
Wedle naszych informacji w zespole negocjacyjnym przy premierze Morawieckim w stałym kontakcie z Komisją Europejską są minister ds. funduszy Waldemar Buda, minister ds. UE Konrad Szymański, wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński i ambasador Polski przy Unii Andrzej Sadoś. Z ramienia Pałacu Prezydenckiego z rządem kontaktuje się w sprawie negocjacji z Brukselą minister Małgorzata Paprocka, która odpowiada za legislację.
Cios w Tuska? "Celowy zabieg"
Przypomnijmy: minister rozwoju i technologii Piotr Nowak we wtorek wieczorem poinformował, że trzech unijnych komisarzy miało go zapewnić, że jest w Komisji Europejskiej polityczna zgoda na Krajowy Plan Odbudowy i że "lada chwila" zostanie on uruchomiony. Minister stwierdził, że Polska spełniła warunek KE dotyczący projektu ustawy likwidującej Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. - Taki projekt wpłynął do Sejmu - przekazał szef MRiT.
Jego wypowiedzi wywołały kontrowersje. Niektórzy twierdzą, że były kontrą w stosunku do Donalda Tuska, który zapowiedział swój wyjazd do Brukseli. - Tusk chce omamić Polaków, że niby to on załatwia kasę dla Polski. To bzdura, więc może rząd ustami Nowaka chciał Tuska "wyjaśnić" - zastanawia się polityk PiS. Inni rozmówcy twierdzą jednak, że wypowiedzi Nowaka nie były elementem żadnego "planu". I że minister rozwoju zirytował premiera.
- Pan minister Nowak nie uczestniczy w negocjacjach dotyczących KPO, robi to premier Morawiecki bezpośrednio z szefową Komisji Europejskiej. Minister Nowak mógł usłyszeć w kuluarach posiedzenia Rady UE, że jest taka chęć [by odblokować KPO - red.], natomiast takiej decyzji nie ma. Chciałbym być takim optymistą, jak minister Nowak, ale jest jeszcze trochę rzeczy do dopięcia, żeby to było możliwe - przyznał rzecznik rządu Piotr Mueller w Radiu ZET.
Dodał, że "jest kilka drobnych rzeczy, ale istotnych", dotyczących tzw. kamieni milowych, które miałyby być zapisane w KPO. - Negocjacje polegają na tym, że do KPO trzeba wpisać zakres reform. Wokół tego toczy się dyskusja z KE. Na poziomie technicznym prowadzi ją minister Waldemar Buda z instrukcjami premiera, na poziomie politycznym - z przewodniczącą KE pan premier - wyjaśniał Piotr Mueller.
Wypowiedzi Piotra Nowaka, które wzbudziły spore zamieszanie wśród dziennikarzy politycznych, skrytykował także szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk. - Byłbym ostrożny w formułowaniu opinii na temat KPO. W ostatnich miesiącach kilkakrotnie od urzędników w Brukseli słyszałem, że jesteśmy w przełomowym momencie, a później rzeczywistość negatywnie te informacje weryfikowała - przyznał bliski współpracownik premiera Morawieckiego.
Dopytywany o prezydencki projekt ustawy - zakładający przekształcenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, którym Sejm zajmie się w czwartek - odpowiedział, że "już niedługo wszystkie poprawki i ostateczny kształt będą znane".
KE dementuje słowa Nowaka
Do słów ministra rozwoju odniosła się także Komisja Europejska.
- Nie ma żadnych nowych informacji do przekazania w sprawie polskiego Krajowego Planu Odbudowy - poinformowała rzeczniczka KE Veerle Nuyts. Jak podała, "Komisja nadal przeprowadza ocenę polskiego planu zgodnie kryteriami zawartymi w rozporządzeniu". - Będziemy dalej pracować konstruktywnie, jak ze wszystkimi państwami, by zapewnić, że polski plan wypełnia cele i wymagania zawarte w rozporządzeniu - przekazała Nuyts. Jak dodała, chodzi między innymi o realizację szczegółowych zaleceń dla Polski zapewniających niezależność sądownictwa, na co wskazywała wcześniej szefowa KE Ursula von der Leyen.
Krajowy Plan Odbudowy wciąż blokowany
Europejski Fundusz Odbudowy jest odpowiedzią Unii Europejskiej na nową sytuację gospodarczo-społeczną, jaką spowodowała pandemia COVID-19. Największą częścią Funduszu Odbudowy jest Instrument na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności. Wszystkie kraje członkowskie musiały przygotować swoje Krajowe Plany Odbudowy, aby otrzymać środki. Zdecydowana większość została już zaakceptowana, co umożliwiło wypłatę zaliczek. Polska przedstawiła swój plan KE w maju 2021 roku. Jak dotąd nie został on zaakceptowany.
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl