ŚwiatKulisy listu kongresmenów do prezydenta Dudy. To przygrywka przed przemówieniem Pelosi

Kulisy listu kongresmenów do prezydenta Dudy. To przygrywka przed przemówieniem Pelosi

List demokratycznych kongresmenów apelujący do Andrzeja Dudy o odrzucenie "ustawy kagańcowej" to tylko część szerszej kampanii nacisku Waszyngtonu w tej sprawie. We wtorek podczas wizyty w Krakowie na ten temat wypowie się osoba nr 3 w Stanach, spikerka Izby Reprezentantów Nancy Pelosi.

Kulisy listu kongresmenów do prezydenta Dudy. To przygrywka przed przemówieniem Pelosi
Źródło zdjęć: © Forum | Stefani Reynolds
Oskar Górzyński

"Przyjęcie tego prawa byłoby znaczącym krokiem w tył dla historycznie silnego polskiego przywództwa w dziedzinie demokratycznych reform w Europie. Erozja demokratycznych zasad podważyłaby wielkie postępy, jakie zrobiła Polska w ostatnich dekadach, budując nowoczesny, demokratyczny kraj" - tak o tzw. "ustawie kagańcowej" napisali w niedzielę dwaj ważni demokratyczni członkowie Izby Reprezentantów, Eliot Engel i William Keating. Engel to szef komisji ds. zagranicznych, a Keating przewodzi podkomisji ds. Europy, Eurazji, energii i środowiska.

List adresowany do prezydenta jest kolejnym sygnałem z Waszyngtonu krytykującym nowe sądowe reformy rządu PiS. Wcześniej w tej samej sprawie i również w bardzo krytycznym tonie napisała rada redakcyjna dziennika "Washington Post". A we wtorek zrobi to prawdopodobnie spikerka Izby Reprezentantów Nancy Pelosi.

Jak pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, Pelosi uda się do Polski by odwiedzić obóz Auschwitz tuż przed oficjalnymi obchodami 75. rocznicy wyzwolenia obozu. Ale wcześniej w Krakowie - a właściwie na lotnisku w Balicach - spotka się z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim. W planach jest też wygłoszenie oświadczenia.

- Wiem, że oświadczenie jest przygotowywane i ma dotyczyć "ustawy kagańcowej". List kongresmenów w tej sprawie miał związek właśnie z tą wizytą. Engel jest zresztą w składzie amerykańskiej delegacji - mówi WP dobrze poinformowane źródło.

Republikanów to nie obchodzi?

Ten kontekst tłumaczy dlaczego pod niedzielnym listem podpisanych jest tylko dwóch kongresmenów, obu z partii opozycyjnej wobec administracji prezydenta Trumpa.

- Zobaczymy, jak na to zareaguje prezydent Duda. To dość niezręczna sytuacja, bo nie wiadomo, kto wygra listopadowe wybory prezydenckie w USA. Na pewno kandydat demokratów nie będzie bez szans - mówi nasz rozmówca.

Ale według Melissy Hooper z Human Rights First, organizacji lobbującej Kongres w sprawie praworządności w Polsce, temat sądowych ustaw PiS i erozji trójpodziału władz nie jest dostrzegany tylko przez demokratów. Jak przypomina, poprzednie listy Kongresu na ten temat - a było ich już kilka - nosiły podpisy wielu polityków z obu partii. Ostatni taki tekst został poparty przez kilkudziesięciu deputowanych.

- Ten list został napisany w pośpiechu w piątek, bo biuro Engela usłyszało o ustawie, zdało sobie sprawę z jej znaczenia i chciało szybko zareagować. Wiem, że ludzie kongresmena McCaula (republikańskiego wiceszefa komisji - przyp. OG) też są zaniepokojeni tą sprawą - mówi WP Hooper.

Mimo to, sytuacja stawia w niewygodnej pozycji amerykańską ambasador w Polsce Georgette Mosbacher. Zwyczajowo ambasador wita każdą amerykańską delegację przybywającą do kraju. Ale tak może nie być tym razem. To ze względu na kontekst polityczny. Pelosi to główna przeciwniczka Donalda Trumpa w Kongresie. W ubiegłym tygodniu spikerka Izby Reprezentantów przesłała artykuły impeachmentu do Senatu, formalnie rozpoczynając w ten sposób proces prezydenta w Senacie. Mówi się, że na czas przyjazdu Pelosi Mosbacher może udać się na urlop.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
georgette mosbacherkongres usaimpeachment
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1655)