Opowiedziała co, się działo w RARS. Bosak: nie byłem zaskoczony
W środę Wirtualna Polska opublikowała wywiad z byłą dyrektorką biura zakupów RARS Justyną Gdańską. W rozmowie z Pawłem Wiejasem opowiedziała o nieprawidłowościach w RARS w czasie rządów PiS. - To tak naprawdę wydaje się uzupełniać obraz, który już mamy - komentował następnie w programie "Tłit" WP, odnosząc się do sprawy, poseł Krzysztof Bosak. Wicemarszałek Sejmu powiedział, że gdy pojawiały się pierwsze artykuły w tej sprawie, "nie był zaskoczony, dlatego, że już w okresie rządów PiS słyszał od osób dobrze poinformowanych, że tam się pojawiają nieprawidłowości". W wywiadzie Gdańska wyznała, że po zakupie agregatów od Pawła Szopy (właściciela marki odzieżowej Red is Bad) "powiedziała 'dość' i nie zrealizowała kilku zadań'". - To w ogóle pokazuje nam specyfikę pracy w instytucjach państwowych. To znaczy, tam, gdzie ludzie mają bardzo duże kompetencje, są poddawani bardzo dużym konfliktom sumienia - ocenił Bosak. - Nie oszukujmy się, to nie występowało tylko w jednej instytucji za rządów PiS. To jest szersze zjawisko - dodał. Podkreślił, że "są potrzebni ludzie odważni, którzy jeśli będą zmuszani do jakichkolwiek patologii, nie będą chcieli w tym uczestniczyć i z udziałem mediów nagłośnią sprawę". - Wiemy dobrze, że wyłącznie doniesienia o możliwości popełnienia przestępstwa do prokuratury, albo zawiadomienie do CBA, nie załatwiało problemu - stwierdził.