Kulik po operacji - proces pod znakiem zapytania
Pod znakiem zapytania staje dokończenie procesu stalinowskiego śledczego Mikołaja Kulika. Jest on w szpitalu po wycięciu jelita; według lekarzy, "rokowania są poważne". Sąd na razie nie zawiesił procesu, uchylił jednak nakaz aresztu Kulika.
Tydzień temu Wojskowy Sąd Garnizonowy w Warszawie wydał nakaz aresztowania 76-letniego Kulika za niestawienie się na rozprawę, uznając, że chowa się on przed sądem. W piątek okazało się, że w dniu wydania nakazu aresztu Kulik był już w warszawskim szpitalu MSWiA z niewydolnością krążenia i objawami zapalenia otrzewnej.
Według informacji z tego szpitala, obecnie Kulik jest już po operacji wycięcia jelita, a rokowania są poważne i nie wiadomo, kiedy będzie mógł wziąć udział w rozprawie.
W tej sytuacji prokurator wniósł o zawieszenie procesu, w czym poparł go obrońca Kulika. Sąd nie uwzględnił tego wniosku, uznając, że już za kilkanaście dni Kulik będzie być może zdolny do udziału w procesie. Odbyło się ponad 50 rozpraw i sąd nie chce ryzykować rozpoczęcia całego procesu od nowa - mówił przewodniczący składu sędziowskiego Piotr Raczkowski (zgodnie z obowiązującym prawem, gdy przerwa w procesie jest dłuższa niż 35 dni, na życzenie obrony cały proces trzeba zaczynać od nowa). Dlatego kolejny termin procesu wyznaczono na 26 kwietnia.
Zarazem sąd uchylił nakaz aresztowania Kulika i wycofał wydane za nim listy gończe. (aka)