We wtorek przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zorganizował konferencję prasową, podczas której skomentował doniesienia na temat inwigilacji systemem Pegasus. Eksperci z Kanady poinformowali, że ofiarą padł m.in. Krzysztof Brejza. Telefon komórkowy polityka był hakowany Kilkadziesiąt razy przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku.
- Ta władza użyła Pegasusa nie wobec terrorystów i przestępców, a wobec politycznych liderów z obozu opozycji. To jest rzecz bez precedensu w naszej historii. To najpoważniejszy kryzys demokracji w naszym kraju po 1989 roku - oświadczył lider PO.
Tusk przekazał, że Koalicja Obywatelska złoży wniosek o powołanie sejmowej komisji śledczej ws. Pegasusa. - Wniosek o komisję, jeśli ta władza nie ma nic do ukrycia, powinien być poparty także przez siły współpracujące z PiS-em. Mam nadzieję, że także w PiS znajdą się takie osoby - powiedział polityk.
Zwrócił się też do Pawła Kukiza, który nawiązał współpracę z PiS. - Panie Pawle, nie mam żadnych wątpliwości, że pan także mógł być ofiarą podsłuchów. Mam tylko nadzieję, że nie jest pan szantażowany - stwierdził Donald Tusk.
Zobacz też: Żart Kaczyńskiego z telefonem. Minister PiS pytany o stare modele
Kukiz do Tuska: Nikt nigdy mnie nie szantażował
Do słów Donalda Tuska szybko odniósł się sam Paweł Kukiz. W udostępnionym na Facebooku wpisie poseł poinformował, że poprze wniosek opozycji o powołanie komisji śledczej ws. Pegasusa. Podkreślił jednak, że szef PO musi go wesprzeć w innej sprawie.
"Panie Donaldzie, przyzna pan z pewnością, że 'elementarnej przyzwoitości' wymaga również natychmiastowe wyjaśnienie oskarżeń o łapówkarstwo, które kierowane są w stronę Marszałka Senatu RP, pana Grodzkiego. Umówmy się, że i ja i posłowie Kukiz'15 wykażemy się 'elementarną przyzwoitością' i zagłosujemy za powołaniem Komisji w sprawie podsłuchów" - napisał Kukiz.
Dodał, że zagłosuje identycznie jak Platforma Obywatelska, jeśli ta "bez wahania wspomoże K'15 przy powołaniu Komisji ds. pana marszałka Grodzkiego, by uciąć raz na zawsze spekulacje i oczyścić pana marszałka z pomówień o łapownictwo".
Lider Kukiz'15 skomentował też głosy, jakoby mógł być inwigilowany. "Mam świadomość, iż mogłem i mogę być podsłuchiwanym - czy to w czasach rządów pańskiej formacji czy dziś, bo takie jest to partyjne państwo. Od 1944 roku. Co do pańskich obaw o możliwość szantażowania mnie, to uspokoję pana - po pierwsze, nikt nigdy mnie nie szantażował a po drugie, nawet gdyby ktoś zechciał, to nie ma czym" - stwierdził Paweł Kukiz, zwracając się do Donalda Tuska.
- To, co mówię przez telefon, mówię też publicznie, a czasy rock’n’rolla skończyły się blisko 10 lat temu - dodał Kukiz w rozmowie z Interią.
Przeczytaj również: