Kukiz może odejść z polityki. "Ogromna część Polaków nie dojrzała do idei, którą niosę"
Paweł Kukiz poinformował, że być może wkrótce odejdzie z polityki. - Wielokrotnie mówiłem: robotnik budowlany z Haarlemu ma większe poczucie obywatelskości niż naukowiec z Warszawy - stwierdził lider Kukiz'15.
Paweł Kukiz wskazał, że przyczyną jego wahań, co do aktywnego udziału w polskiej polityce w kolejnych latach jest niska świadomość obywatelska Polaków.
- Mam poważne wątpliwości, czy w ogóle będzie startował po 2023 roku do parlamentu. Coraz częściej dochodzę do wniosku, że niestety, ale ogromna część Polaków nie dojrzała do idei, którą niosę. Do idei państwa demokratycznego, do referendów, do zmiany sposobu wybierania posłów, do państwa obywatelskiego - tłumaczył na antenie TOK FM.
Dodał jednak, że obecny stan rzeczy nie wynika "z winy ludzi", a indoktrynacji, której jego zdaniem Polacy byli poddawani od 1944 roku. - Przyzwyczajani, by oddawać się jakiemuś panu raz na cztery lata, a potem nie mieć nic do gadania. Nie tafią [do Polaków - przyp. red.] niestety sprawy kluczowe, by Polska stała się rzeczywiście w pełni państwem demokratycznym - zaznaczył Kukiz'15.
W ocenie posła Polska jest w tej chwili "państwem partyjnym". - Nie wiem, czy ktoś będzie zawiedziony. Ja się zawodzę świadomością obywatelską, która jest praktycznie zerowa. Wielokrotnie mówiłem: robotnik budowlany z Haarlemu ma większe poczucie obywatelskości niż naukowiec z Warszawy - przekonywał Paweł Kukiz w rozmowie z TOK FM.
Zobacz też: Grodzki poleciał do Miami. "Niech Tusk wyciągnie konsekwencje"
Komisja śledcza ws. Pegasusa. Kukiz o żądaniach wobec PiS
W czwartek Paweł Kukiz porozumiał się z opozycją i złożył wniosek o powołanie komisji śledczej w sprawie inwigilacji. Jej przewodniczącym miałby zostać sam lider Kukiz'15. Polityk przekazał, że marszałek Elżbieta Witek w ciągu miesiąca powinna poddać wniosek pod głosowanie w parlamencie.
Kukiz oświadczył, że jeśli Witek tego nie zrobi, to on "zweryfikuje" umowę dotyczącą współpracy, którą podpisał z Prawem i Sprawiedliwością. - Nie mówię niczego w formie szantażu. Uważam, że to jest tak ważna sprawa, że PiS ma moralny obowiązek nieblokowania tego wniosku i samego głosowania - mówił w rozmowie z PAP.
Zaznaczył wyraźnie, że w "PiS powinien jak najszybciej ten wniosek poddać głosowaniu". - Celem komisji śledczej powinny być zmiany w legislacji, a nie "spalenie kogoś na stosie" - wyjaśnił polityk.
Źródło: TOK FM
Przeczytaj również: