Kukiz'15 chce ekstradycji Syryjczyka, który zamordował Polkę w Niemczech
• Klub Kukiz'15 domaga się ekstradycji Syryjczyka, który zamordował ciężarną Polkę w Niemczech
• Rzymkowski: państwo polskie powinno być państwem poważnym
• Andruszkiewicz: morderca powinien odpowiadać przed polskim wymiarem sprawiedliwości oraz odbyć karę w Polsce
Kukiz'15 domaga się od prokuratora generalnego, aby wystąpił z wnioskiem o ekstradycję uchodźcy z Syrii, który zamordował polską obywatelkę w Reutlingen w Badenii-Wirtembergii. Według posłów Kukiz'15, morderca Polki powinien odbyć karę w polskim więzieniu.
- W Reutlingen w Niemczech syryjski imigrant zamordował ciężarną Polkę. Domagamy się, aby Rzeczypospolita Polska rozpoczęła procedurę ekstradycji mordercy obywatelki Polski na teren RP. Morderca, który dokonał zbrodni na naszej obywatelce, niezależnie od narodowości, celów i motywów, powinien odpowiadać przed polskim wymiarem sprawiedliwości oraz odbyć karę w Polsce - powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej w Sejmie Adam Andruszkiewicz z Kukiz'15.
Poseł Kukiz'15 Tomasz Rzymkowski stwierdził natomiast, że morderstwo dokonane na polskiej obywatelce to "niesamowicie okrutna zbrodnia". - Zamordowano kobietę ciężarną, to każdemu człowiekowi jeży włosy na głowie. Państwo polskie powinno być państwem poważnym - w sytuacji, kiedy jest zamordowany polski obywatel, to państwo polskie musi ścigać osobę, która dokonała zbrodni - podkreślił.
- Klub Kukiz'15 będzie domagał się od prokuratora generalnego wystąpienia z wnioskiem o ekstradycję obywatela Syrii, który ubiegał się o prawo azylu na obszarze Niemiec - zapowiedział Rzymkowski. Jak dodał, nie może dojść do sytuacji, żeby obywatel Syrii, który dokonał zbrodni, przebywał w luksusach w zakładzie karnym w Niemczech.
- Chcemy, aby odbywał karę w polskim zakładzie karnym, żeby polski prokurator postawił mu zarzuty, żeby polski sąd wymierzył mu wymiar kary za okrutną zbrodnię, której dokonał - powiedział Rzymkowski.
W niedzielę niemiecka policja potwierdziła, że ofiarą ataku w Reutlingen w Badenii-Wirtembergii była obywatelka polska. Sprawcę, 21-letniego uchodźcę z Syrii, zatrzymano kilka minut po zajściu. Zdaniem policji nic nie wskazuje na to, że był to zamach terrorystyczny.
Do incydentu doszło w centrum Reutlingen w okolicach centralnego dworca autobusowego. Napastnik pokłócił się z kobietą - według dziennika "Bild" - pracownicą lokalu serwującego kebab i zadał jej kilka śmiertelnych ciosów maczetą. Tabloid sugerował, że ofiara była w ciąży. Następnie zranił jeszcze dwie inne osoby: kobietę i mężczyznę.
Policja podała, że napastnikiem był znany policji uchodźca syryjski. Rzecznik policji w tym mieście ujawnił też, że wystąpił on w Niemczech o azyl. W przeszłości mężczyzna miał być zamieszany w incydenty, w których inni ludzie odnieśli obrażenia.
"Bild", który jako pierwszy poinformował o zajściu, napisał, że kiedy doszło do napaści, ludzie zaczęli uciekać w panice. Cytował też naocznego świadka, który powiedział, że "sprawca był całkiem oszalały" i że "nawet gonił z maczetą policyjny radiowóz".
Do zajścia w Reutlingen doszło zaledwie dwa dni po strzelaninie w Monachium, gdzie 18-letni szaleniec zastrzelił dziewięć osób, a następnie popełnił samobójstwo.
Kilka godzin po zabójstwie Polki, w Ansbach w Bawarii doszło do zamachu bombowego, w którym 12 osób odniosło rany, a sam zamachowiec zginął na miejscu - był to 27-letni Syryjczyk, który przybył do Niemiec przed dwoma laty.