Brutalne zabójstwo w Bydgoszczy: nowe, wstrząsające fakty
W Bydgoszczy doszło do brutalnego zabójstwa. Sekcja zwłok 61-letniego mężczyzny ujawniła ponad 20 ran kłutych. 33-letni podejrzany przyznał się do winy. Prokuratura bada, czy sprawca był poczytalny.
Prokuratura w Bydgoszczy prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa, które miało miejsce na osiedlu Babia Wieś. Ofiarą jest 61-letni mężczyzna, który zmarł na miejscu wskutek odniesionych obrażeń. Podejrzany, 33-letni sąsiad ofiary, został zatrzymany przez policję jeszcze tej samej nocy.
- Po dotarciu na miejsce funkcjonariusze zauważyli leżącego na chodniku mężczyznę z licznymi ranami oraz osobę zgłaszającą, która była w trakcie reanimacji pokrzywdzonego - relacjonuje w rozmowie z "Expressem Bydgoskim" asp. Krzysztof Bratz z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.
- Niestety, pomimo zaopatrzenia ran przez policjantów oraz próby przywrócenia czynności życiowych, wezwany na miejsce lekarz stwierdził zgon mężczyzny. Funkcjonariusze ustalili, że był to 61-letni mieszkaniec Szwederowa - dodaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wstępne wyniki sekcji zwłok wskazują na wyjątkową brutalność ataku. 22 rany kłute koncentrowały się głównie w okolicach klatki piersiowej i szyi. Prokuratura bada, czy sprawca był poczytalny w momencie popełnienia zbrodni. Nieoficjalnie mówi się o problemach psychicznych podejrzanego, ale śledczy nie potwierdzają informacji podanych przez serwis metropoliabydgoska.pl.
33-latek usłyszał zarzut zabójstwa i przyznał się do winy. Grozi mu kara od 10 lat więzienia do dożywocia. Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. Konflikt między sąsiadami trwał od dłuższego czasu, co mogło być motywem zbrodni.
Czytaj także:
Źródło: "Express Bydgoski", metropoliabydgoska.pl, Radio ZET