Kuczma leci do Pragi - opozycja przeprasza
Ukraińska delegacja z prezydentem Leonidem Kuczmą odleciała na praski szczyt NATO. Liderzy trzech opozycyjnych partii, socjalistów, komunistów i bloku Julii Tymoszenko, przekazali uczestnikom szczytu oficjalne przeprosiny za to, że na szczycie będzie obecny prezydent Kuczma chociaż liderzy NATO nie zapraszali go do Pragi.
21.11.2002 14:27
Prezydent Ukrainy postanowił pojechać na szczyt NATO wbrew sugestiom przedstawicieli Sojuszu, że nie będzie tam mile widzianym gościem. Leonid Kuczma weźmie udział w posiedzeniu Rady Współpracy Euroatlantyckiej, skupiającej państwa uczestniczące w programie Partnerstwo dla Pokoju. Natomiast, szef ukraińskiej dyplomacji Anatolij Zlenko ma reprezentować Kijów na posiedzeniu komisji Ukraina-NATO. Komisja ma przyjąć dokumenty o zacieśnieniu współpracy Ukrainy z Paktem.
"Po tym szczycie zmieni się format stosunków z Paktem, ich poziom będzie wyższy" - przewiduje ekspert Centrum Razumkowa Walerij Czałyj. Komentator gazety "Mołoda Ukraina" Oleksandr Szymanskij podkreśla, że na historycznym szczycie w Pradze siedem państw byłego komunistycznego bloku otrzymało zaproszenie do Sojuszu. "Ukraina na całej swojej zachodniej granicy staje się sąsiadem Paktu, jednak politycznie się od niego oddala" - pisze Oleksandr Szymanskij.
Wiosną tego roku władze w Kijowie zadeklarowały, że integracja z NATO jest strategicznych celem ukraińskiej polityki. Stosunki z Sojuszem pogorszyły się, gdy we wrześniu Amerykanie oskarżyli prezydenta Kuczmę o zezwolenie na nielegalną sprzedaż Irakowi radarów "Kolczuga". Władze w Kijowie stanowczo temu zaprzeczyły. Mimo ochłodzenia stosunków z Ameryką i Sojuszem władze ukraińskie nie tracą nadziei, że Ukraina wstąpi do NATO w "trzeciej fali" integracji państw z Europy Wschodniej.(ck)