Kuchciński przerywa milczenie ws. seksafery. "Kłamstwo, dezinformacja, cyberataki"
W poniedziałkowym wydaniu tygodnika "Sieci" marszałek Sejmu Marek Kuchciński po raz pierwszy odniesie się do seksafery, którą ujawnił były agent CBA. – To element walki politycznej – mówi Kuchciński.
W zajawce wywiadu czytamy, że "publicyści nawiązują do głośnej w ostatnim czasie publikacji w tygodniu 'Nie'". Gazeta poinformowała dwa tygodnie temu, że Marek Kuchciński ma związek z seksaferą na Podkarpaciu. Kancelaria Sejmu dementowała te informacje i zapowiadała pozwy przeciwko osobom, które powielają takie treści.
- Chodziło nie tylko o uderzenie w konkretną osobę, lecz także o osłabienie prestiżu instytucji. A to element walki politycznej – i kampanii do europarlamentu, i przygotowania gruntu przed kluczowymi wyborami krajowymi. Spójrzmy szerzej: różni ważni politycy prawicy są atakowani pomówieniami – od szefa służb Mariusza Kamińskiego, po prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego – do ataku na którego wykorzystuje się austriackiego biznesmena – mówi w tygodniku "Sieci" Kuchciński.
Marszałek Sejmu przekonuje, że "to wszystko ma obniżyć wiarygodność PiS, a w konsekwencji doprowadzić do porażki wyborczej". - Kłamstwo, dezinformacja, cyberataki – to się dzieje w mediach społecznościowych. Przeciwnicy używają i będą używać wszelkich metod, także tych najbardziej podłych i brudnych. Najbliższe miesiące to rywalizacja o przyszłość Polski. Mówimy tu o wyborze pomiędzy Polską nierówności, establishmentu, kast a Polską sprawiedliwą, nowoczesną, solidarną, realizującą testament Lecha Kaczyńskiego – mówi Kuchciński. Nie odnosi się jednak bezpośrednio do stawianych zarzutów.
Zobacz także: Schreiber kpi z okładki tygodnika ze Schetyną
Jak wynika z pisma, jakie były agent CBA Wojciech J. złożył u swojego przełożonego, a także skierował je do Kancelarii Premiera, ważny polityk PiS miał korzystać z usług nieletniej ukraińskiej prostytutki. Z nieoficjalnych informacji wynika, że istnieje kilka tysięcy nagrań z udziałem m.in. polityków.
- Gdy nie ma realnych argumentów, zaczynają się te wirtualne – czyli kampania kłamstw, obelg i paskudnych insynuacji. To też najpewniej wyraz bezradności tej drugiej strony – mówi Marek Kuchciński.
Były agent CBA twierdzi, że seksafera z udziałem polityków, jest tuszowana. Zawiadomił już Prokuraturę Generalną o możliwości popełnienia przestępstwa w tej sprawie. 26 marca dokumenty wpłynęły do Prokuratury Krajowej. W zawiadomieniu wskazano, że szef CBA Ernest Bejda oraz dyrektor Biura Kadr Jarosław Wrzoskowicz "działali na szkodę interesu publicznego poprzez niepowiadomienie właściwych organów o zgłoszonych nieprawidłowościach”.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl