Kuchciński: niech Tusk się opamięta
Szef klubu PiS Marek Kuchciński zaapelował do lidera PO Donalda Tuska, aby "lojalnie wspierał politykę zagraniczną prowadzoną przez konstytucyjne przedstawicielstwa RP". PiS uważa, że PO prowadzi "indywidualną politykę zagraniczną".
Z kolei wiceszef PO Bronisław Komorowski jest zdania, że PiS atakuje PO w obliczu trudnych negocjacji, które mogą przynieść polskim partiom silniejszą pozycję w Parlamencie Europejskim.
Kuchciński podkreślił na konferencji prasowej w Sejmie, że PiS z "oburzeniem" i "zaniepokojeniem" przyjmuje informacje o tym, że Tusk "prowadzi rozmowy poza rządem, poza konstytucyjną reprezentacją RP dotyczące polskiej polityki zagranicznej".
Szef klubu PiS przywołał artykuł 146. Konstytucji, według którego polską polityką zagraniczną kieruje rząd. Dodał też, że zgodnie z Konstytucją prezydent współpracuje z rządem i ministrem spraw zagranicznych. A więc nie partie, nie żadna z partii opozycyjnych - zaznaczył.
Wzywamy i apelujemy do przywódcy PO, żeby - jeżeli chce popierać politykę zagraniczną Polski, dobrze działać i służyć państwu polskiemu - to niech wspiera lojalnie politykę zagraniczną, jaka jest prowadzona przez konstytucyjnie wybrane przedstawicielstwa RP - oświadczył Kuchciński.
W związku z upływem połowy kadencji, w Parlamencie Europejskim trwają zmiany na najważniejszych stanowiskach. Po utracie stanowiska wiceprzewodniczącego PE, szef delegacji PO Jacek Saryusz-Wolski mógłby przejąć funkcję przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych, kierowanej od prawie 10 lat przez niemieckiego eurodeputowanego CDU Elmara Broka. Niemcom zależy jednak na utrzymaniu kierownictwa w tej komisji. Dodatkowo taka zmiana oznaczałaby najprawdopodobniej, że Komisją Budżetową przestałby kierować inny europoseł PO - Janusz Lewandowski. PO, tak jak CDU, należy do frakcji chadeków w PE.
Na początku tygodnia pojawiły się doniesienia, że przewodniczący PO zapewnił szefową CDU i kanclerz Niemiec Angelę Merkel, że Saryusz-Wolski nie obejmie stanowiska szefa Komisji Spraw Zagranicznych. Tusk stanowczo temu zaprzeczył.
Kuchciński skrytykował Tuska za rozmowy z kanclerz Niemiec, w których - jak powiedział - miano ustalać, jakie stanowiska Polacy mają pełnić w Parlamencie Europejskim. Dziwi nas, że tutaj jakieś rozmowy prowadzone przez pana Donalda Tuska mogą doprowadzić do sytuacji, że Polacy nie będą kierowali tą Komisją Spraw Zagranicznych - powiedział.
Szef klubu PiS ocenił, że z "oczywistych względów" najważniejsza dla polskiej polityki zagranicznej w najbliższych latach jest Komisja Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego. Kierowanie tą komisją zapewniłoby Polsce m.in. większy wpływ na wymiar wschodni polityki UE - argumentował.
Kuchciński zaapelował do Tuska o "opamiętanie się", zaprzestanie prowadzenia "polityki lekkomyślności" i "lojalne wsparcie" rządu polskiego.
W innym przypadku będziemy musieli (...) publicznie zadać pytanie o rolę w polityce polskiej i polskiej polityce zagranicznej przywódcy (Platformy). (...) Czekamy na odpowiedź PO, szczególnie jej szefa, bo w innym przypadku będziemy musieli rzeczywiście wyciągnąć poważniejsze wnioski z jego działań - podkreślił Kuchciński.
Wiceszef klubu PiS Krzysztof Putra zaznaczył, że po roku 1989 nie zdarzyło się, aby partia opozycyjna prowadziła "indywidualną" politykę zagraniczną. Polityka zagraniczna Polski jest jedną polityką i powinno być w tym zakresie zasadnicze porozumienie między rządzącymi i tymi, którzy są w opozycji - powiedział.
Tak oto odpowiada PiS na propozycję PO, by polityka zagraniczna została poza sferą konfliktu politycznego w kraju - oskarżając Platformę, że służy obcym interesom - powiedział wiceszef PO Bronisław Komorowski. Zwrócił uwagę, że "dzisiaj, w obliczu trudnych negocjacji, które mogą przynieść polskim partiom politycznym mocniejszą lub słabszą pozycję w PE, pan Kuchciński wygaduje takie niestworzone rzeczy i atakuje PO".