Kuchciński latał śmigłowcami Straży Granicznej. Informator: prywatnie i bez instrukcji HEAD
Jak ustaliła WP, marszałek Sejmu Marek Kuchciński miał korzystać ze śmigłowców Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej poza statusem HEAD. Takich lotów miało być kilkanaście. W tym czasie maszyna nie mogła realizować działań ochronnych. Po południu w czwartek, Kuchciński zapowiedział rezygnację ze stanowiska.
Chodzi o śmigłowce znajdujące się w bazie Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Huwnikach. Oddział od kilku lat na wyposażeniu ma dwie maszyny Kania. Przeznaczone są do patrolowania odcinka granicy o długości 373 km. I wspierają działania związane w zapobieganiem nielegalnej migracji oraz z walką z przemytem.
Nasz informator: - Kuchciński korzystał z tych śmigłowców wielokrotnie. Nie miały wtedy statusu HEAD. Marszałek przylatywał do Huwnik z Warszawy śmigłowcem Sokół i przesiadał się do maszyn Straży Granicznej. Albo przyjeżdżał na lądowisko samochodem z funkcjonariuszami SOP. Wraz z zaproszonymi gośćmi marszałka robił sobie wycieczki po granicy i po Bieszczadach. W tym czasie śmigłowiec nie mógł realizować działań ochronnych granicy. Takich lotów było co najmniej kilkanaście – mówi WP funkcjonariusz jednej ze służb na Podkarpaciu, nasz informator.
Zobacz także: Burza wokół Marka Kuchcińskiego. Marszałek w ogniu krytyki liderki Platformy
- Lądowisko w Huwnikach jak również znajdujący się tam IV Wydział Lotniczy SG znajduje się w strukturze organizacyjnej Zarządu Granicznego Komendy Głównej SG. Na rzecz Bieszczadzkiego Oddziału SG funkcjonariusze – piloci realizują jedynie zadania służbowe w ochronie granicy państwowej – informowała WP rzecznik Elżbieta Pikor z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu.
Według naszych informatorów, smaczku całej sprawie może dodawać fakt, iż obecny szef Straży Granicznej w Polsce Tomasz Praga ma być spokrewniony z…marszałkiem Markiem Kuchcińskim. Obaj panowie są z Przemyśla. Obaj panowie bardzo dobrze się znają. Praga większość zawodowej kariery spędził właśnie w Bieszczadzkim Oddziale SG. Na Podkarpaciu mówi się, że to właśnie Kuchciński stał za awansem Pragi na stanowisko komendanta Straży Granicznej w Polsce. Odnośnie pokrewieństwa: jedna wersja mówi o tym, że polityk PiS był ojcem chrzestnym Pragi, druga, że Praga jest siostrzeńcem Kuchińskiego. Obie się nie wykluczają.
Jak informowała Wirtualna Polska, Kuchciński podczas swojego urzędowania w fotelu marszałka Sejmu wielokrotnie leciał ze stolicy do Huwnik. Znacznie więcej aniżeli przedstawiał to wykaz oficjalnych danych Kancelarii Sejmu. Według urzędników takich lotów było jedynie siedem.
Według naszych informacji, o wykaz lotów śmigłowcem z Markiem Kuchcińskim, zarówno wojskowym, jak i Straży Granicznej wystąpił poseł Platformy Krzysztof Brejza. Zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora, a także na podstawie dostępu do informacji publicznej Straż Graniczna ma obowiązek udzielić takich informacji. Jeśli odmówi, sprawa najpewniej trafi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Pytana o loty śmigłowcem do Huwnik i prywatne eskapady marszałka maszyną Strazy Granicznej, Kancelaria Sejmu od dwóch dni milczy.
W czwartek na konferencji w biurze PiS przy ul. Nowogrodzkiej marszałek Sejmu zapowiedział, że poda się do dymisji. Nie dojdzie więc do piątkowej debaty nad odwołaniem Marka Kuchcińskiego. Polityk podkreślał, że nie złamał prawa, a loty były związane z jego obowiązkami służbowymi. - Ponieważ opinia publiczna negatywnie ocenia moje postępowanie, uznałem, że nie będę mógł dalej pełnić tej funkcji - powiedział.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl