Ktoś wrzucił psa do studni i przykrył kamieniem. Uratował go trener Warty Poznań
W lesie w Owińskach w studni znaleziono psa. Wszystko wskazuje na to, że ktoś celowo wrzucił zwierzę do środka, ponieważ studnia była przykryta wielkim kamieniem. Szczekanie usłyszał Tomasz Bekas, trener piłkarzy Warty Poznań. Teraz klub wraz z jedną z fundacji próbują znaleźć osobę, która tak okrutnie potraktowała zwierzę.
13.10.2015 | aktual.: 13.10.2015 10:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zdarzenie miało miejsce w piątek, 9 października około godz. 18. Trener Warty Poznań Tomasz Bekas wspólnie ze swoim ojcem wybierali się na ryby. Idąc przez las, usłyszeli szczekanie.
Jak się okazało, dobiegało ono ze studni przykrytej kamieniem. W środku znajdował się pies, ale na szczęście nie było zbyt wiele wody. Na miejsce wezwano strażaków, którzy wyciągnęli psa na zewnątrz. Przewieziono go do schroniska dla zwierząt, gdzie został umyty i ogrzany. Aktualnie jest pod opieką weterynarza w Mosinie. Trener Warty przejęty losem czworonoga odwiedził go w poniedziałek.
- Pies przez te parę dni odżył. Co prawda dalej jest wychudzony, ale jest pod okiem bardzo dobrych specjalistów, którzy bardzo o niego dbają. Stan jego jest ogólnie dobry, nie posiadał także robaków - informuje na Facebooku Warta Poznań.
Według weterynarza psiak ma około pół roku i w przeszłości prawdopodobnie był bity.
Poznański klub wspólnie z fundacją Animal Security postanowił zrobić wszystko, aby znaleźć osobę, która w tak okrutny sposób potraktowała psa i postawić go przed sądem.
Dlatego zarówno Warta jak i fundacja zwracają się do wszystkich osób, które posiadają jakiekolwiek informacje pomocne w ustaleniu sprawcy o kontakt pod adresem mailowym: m.wieczorek@wartapoznansa.pl lub pod numerem telefonu 512 482 203.
- Szczególnie apel stosujemy do mieszkańców Owińsk, Czerwonaka i okolic, ponieważ stamtąd najprawdopodobniej pochodzi psiak - informuje klub.
Za znęcenia się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem sprawcy grożą nawet trzy lata pozbawienia wolności. W ostatnich latach sądy coraz częściej w tego typu sprawach wydają wyroki bezwzględnego więzienia.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .