Kto zostanie prezydentem USA?
Kto zostanie prezydentem USA? Teoretycznie wszystko może się jeszcze wydarzyć. W poniedziałek zbierają się kolegia elektorskie, które mają wybrać przywódcę Stanów Zjednoczonych i jego zastępcę. W praktyce wyboru dokonali Amerykanie 2 listopada, popierając Gerge'a W. Busha. Obywatele wybierali jednak nie prezydenta, tylko elektorów, którzy muszą zakończyć skomplikowany proces wyborczy.
Z formalnego punktu widzenia 2 listopada Amerykanie nie głosowali na George'a Busha czy Johna Kerry'ego ale wybierali popierających ich elektorów. Zgodnie z amerykańską konstytucją to właśnie elektorzy decydują kto zostanie prezydentem. System taki obowiązuje w USA od ponad 200 lat.
W zdecydowanej większości stanów elektorów wybiera się zgodnie z zasadą "zwycięzca bierze wszystko". Oznacza to, że nawet tam, gdzie w głosowaniu powszechnym elektorzy popierający George'a Busha otrzymali tylko kilkaset głosów więcej niż ci popierający Johna Kerry'ego, wszystkie przypadające na dany stan głosy elektorskie (a jest ich - w zależności od wielkości stanu - od 3 do 55) "zbiera" Bush.
Jednak nie zawsze kolegium głosuje jednogłośnie. W historii Stanów Zjednoczonych ponad 150 razy zdarzyło się, że elektor nie oddał głosu na kandydata na którego powinien był głosować. Tego rodzaju zachowania nigdy jednak nie zmieniły wyniku wyborów.
Oficjalne liczenie głosów odbędzie się 6 stycznia - na pierwszej sesji nowo wybranego Senatu. Jeśli żaden z elektorów nie złamie dyscypliny, George Bush otrzyma 286 a John Kerry 256 głosów.