Kto zapłaci za leczenie bandyty?
Bielski Szpital Wojewódzki będzie
domagał się przed sądem pokrycia sięgających 80 tys. zł.
kosztów leczenia Grzegorza S., oskarżonego o zabójstwo w 2003
roku policjanta w Będzinie - poinformował dyrektor
szpitala Ryszard Batycki.
13.02.2004 | aktual.: 13.02.2004 15:30
Dyrektor powiedział, że wysłał na więzienny adres Grzegorza S. wezwanie do zapłaty. "Minął już czas na odpowiedź. Jej brak jest jednoznaczny z odmową. Wystąpimy zatem do sądu. Myślę, że w przyszłym tygodniu zostanie sformułowany pozew" - powiedział dyrektor szpitala.
Batycki dodał, że nie zapadła jeszcze decyzja, kogo ostatecznie pozwie szpital: Grzegorza S. czy solidarnie - oskarżonego i katowicką Prokuraturę Okręgową. "(...) Pan Grzegorz nie znalazł się w szpitalu z powodu powikłań pogrypowych, tylko w wyniku zgodnego z prawem działania policjanta, który go zatrzymywał wskutek wydania listu gończego przez prokuraturę" - wyjaśnił w styczniu Batycki.
Grzegorz S. trafił do szpitala 14 sierpnia ubiegłego roku w stanie ciężkim z raną postrzałową. Ścigany listem gończym S. został ranny podczas policyjnej obławy. W bielskim szpitalu leczono go blisko miesiąc. 12 września został przewieziony do szpitala aresztu śledczego w Bytomiu.
Bielska placówka dotychczas nie otrzymała pieniędzy za leczenie domniemanego zabójcy policjanta, gdyż żadna instytucja nie poczuwa się do zapłaty. Oskarżony nie jest ubezpieczony. Szpital oraz członek jego społecznej rady Rajmund Pollak bezskutecznie występowali o pieniądze do śląskiej policji, katowickiej prokuratury, a nawet resortu sprawiedliwości.