Kto nowym szefem polskiej policji? Wśród faworytów "opcja poznańska"
Na ostatniej prostej przed wyborem nowego szefa polskiej policji w grze zaczynają się liczyć nazwiska doświadczonych komendantów związanych z komendą wojewódzką w Poznaniu. Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, z walki o to stanowisko miał odpaść były szef KSP Michał Domaradzki.
- Top faworytów obecnie to: były komendant wojewódzki z Poznaniu dr Rafał Batkowski, obecny szef wielkopolskiej policji nadinsp. Piotr Mąka, jego zastępca insp. Sławomir Piekut - mówi nam wysoko postawiony oficer polskiej policji.
Jak dodaje, wśród mundurowych mówi się również o kandydaturze nadinsp. Pawła Półtorzyckiego, obecnego szefa Centralnego Biura Śledczego Policji. Jednak inny informator związany z KGP przypomina nam, że Półtorzycki jest kojarzony z obecnym kierownictwem polskiej policji, a dodatkowo w CBŚP nowe kierownictwo MSWiA będzie przeprowadzało audyt.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że kandydaturę Batkowskiego, który w policji nazywany jest przez kolegów "Batmanem", forsuje gen. Adam Rapacki, były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji w rządzie PO-PSL, nadzorujący pracę mundurowych. Batkowski został szefem wielkopolskiej policji w 2013 roku.
To bardzo doświadczony policjant, który pełnił służbę w latach 1993-2017. W tym okresie był m.in.: naczelnikiem Zarządu Operacji Antyterrorystycznych w Komendzie Głównej Policji (KGP), zastępcą dyrektora Biura Prewencji i Ruchu Drogowego KGP, mazowieckim Komendantem Wojewódzkim Policji, wielkopolskim komendantem, dyrektorem Biura Międzynarodowej Współpracy Policji KGP, szefem Krajowego Biura Interpolu i członkiem zarządu Europolu. Obecnie jest na policyjnej emeryturze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Dewastacja policji". Ostre słowa byłego rzecznika KGP w kierunku PiS
Kolejnym kandydatem ma być obecny komendant wojewódzki w Poznaniu gen. Piotr Mąka. Na czele wielkopolskiej policji stoi od ponad sześciu lat, został powołany za rządów PiS. - Wielkopolska policja ma dobre notowania zarówno u obecnych rządzących, jak i wśród opozycji. Poza tym gen. Mąka jest w dobrych relacjach z posłem KO Adamem Szłapką, który forsuje komendanta na stanowisko szefa polskiej policji - ujawnia nasz rozmówca ze służb.
W tym kontekście brana pod uwagę jest też kandydatura pierwszego zastępcy szefa polskiej policji Sławomira Piekuta, który ma na koncie wieloletnią pracę w warszawskich komendach i Komendzie Stołecznej Policji. Z naszych informacji wynika, że obecne kierownictwo KSP lada dzień odejdzie ze swoich stanowisk. A nowy szef MSWiA Marcin Kierwiński ma obsadzić stołeczną komendę swoimi zaufanymi ludźmi.
Jak ustaliliśmy, na giełdzie nazwisk z listy do objęcia stanowiska szefa polskiej policji "wypadł" natomiast Michał Domaradzki. Jak słyszymy, na przeszkodzie miały stanąć prokuratorskie zarzuty postawione byłemu szefowi stołecznej policji, a obecnie dyrektorowi Stołecznego Centrum Bezpieczeństwa.
Według śledczych miał m.in. nakłaniać prokurator Ewę Wrzosek do przekazania szczegółów dotyczącego śledztwa w sprawie wypadków z udziałem kierowców autobusów w Warszawie. Domaradzki odpierał zarzuty, a w jego obronie stanął prezydent Rafał Trzaskowski, nazywając całą sprawę "polityczną". Były szef KSP uważał, że był upoważniony do przekazywania takich informacji, działając w interesie publicznym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak doszło do śmierci 14-latki z Andrychowa? "Pozostaje wiele pytań"
- Stawiane zarzuty oraz sposób zatrzymania oceniam jako krok czysto polityczny. Jako wieloletni funkcjonariusz policji nie zgadzam się na takie funkcjonowanie państwa. Będę bronił swojego dobrego imienia - mówił wówczas Domaradzki.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski również bronił swojego urzędnika i podkreślał, że cała sprawa wiąże się z tym, "że prokuratura Ziobry cały czas podsłuchuje".
- Kiepskie te zarzuty, ale jednak są mu postawione. A dopóki prokuratura będzie jeszcze Ziobrowa, to nikt mu nie uchyli dozoru policyjnego. Głupio byłoby, jak nowy komendant musiałby stawiać się w komisariacie i meldować się podwładnym… - mówi nasz informator.
Jak już wcześniej informowaliśmy, na przeszkodzie do jego powrotu do służby może stanąć również grupa inwalidzka, którą Domaradzki nabył po odejściu z KSP. - Nagle miałby ozdrowieć? Trzeba byłoby pod niego zmieniać przepisy. Źle by to wyglądało. Nowa władza deklarowała nowe standardy w polityce, więc z jego powrotem byłby problem - mówi nasz informator ze służb.
Z nieoficjalnych informacji wynika również, że o wysokie stanowisko w KGP będzie walczył insp. Piotr Owsiewski, dyrektor biura ruchu drogowego w Komendzie Głównej, a kilka lat temu pełniący obowiązki komendanta stołecznego policji (był następcą Domaradzkiego). To on miał dowodzić w 2008 roku policyjną akcją "Widelec", w ramach której stołeczni mundurowi zatrzymali ponad 750 kibiców Legii Warszawa, w tym, jak informowały media, przypadkowych przechodniów.
Formalnie Komendanta Głównego Policji powołuje i odwołuje Prezes Rady Ministrów na wniosek ministra właściwego do spraw wewnętrznych i administracji. Decydujący głos przy powołaniu może mieć więc nowy szef MSWiA Marcin Kierwiński.
Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu ze stanowiskiem pożegnał się gen. Jarosław Szymczyk, dotychczasowy komendant główny policji. Jak podaje "Rzeczpospolita", wniosek o odejściu ze służby podpisał mu dwutygodniowy minister z PiS Paweł Szefernaker. Wniosek opatrzony jest datą 3 stycznia 2024 roku.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski