Ksiądz zachęca do całowania duchownych w ręce. "To dłonie chrystusowe"
- Przez dłonie kapłańskie działa sam Pan Bóg - mówi Ks. Tomasz Jochemczyk, tłumacząc, dlaczego wierni podczas powitania kapłana powinni pocałować go w rękę. - To oddanie czci samemu Bogu - dodaje.
Ks. Tomasz Jochemczyk w wywiadzie dla telewizji internetowej wRealu24.pl stwierdził, że za ucałowanie dłoni można uzyskać odpust. - Dłonie moje materialnie to są dłonie Tomasza, ale tak naprawdę to są dłonie chrystusowe za przyczyną święceń kapłańskich, które przyjąłem - powiedział duchowny
- To już nie ja, a Chrystus błogosławi i daje tę moc życiodajną, która przepływa szczególnie przez dłonie kapłańskie - dodał ks. Jochemczyk w rozmowie z publicystą i historykiem Stanisławem Krajskim. Ksiądz zaznaczył, że całowanie rąk osób duchownych to oddanie czci samemu Bogu, stąd możliwość uzyskania odpustu.
Jak zauważa gazeta.pl, ks. Jochemczyk w wielu wywiadach podkreślał tę sprawę. - To normalne katolickie zachowanie. W dzisiejszych czasach ta praktyka zaniknęła - przekonywał w studiu wRealu24.pl.
W jednej z rozmów przyznał też, że on sam robi podobnie. - Gdy spotykam się z kolegami, to zawsze, gdy podajemy sobie ręce, całuję innego kapłana w dłoń - relacjonował ks. Jochemczyk, mówiąc o też o odpuście.
- Czy weźmiemy ryt stary trydencki, czy ten zreformowany, wszędzie jest konsekracja dłoni kapłańskich - powiedział. Przypomniał też, że wszystkie działania kapłańskie (błogosławieństwo, sprawowanie kultu, msza święta, chrzest czy inne sakramenty) to "występowanie w imieniu Chrystusa".
- Chrystus przez nich działa. Kapłani są tylko narzędziami - przekonuje duchowny.
Źródło: gazeta.pl
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl