Ksiądz sprzedał ziemię. Parafianie piszą skargi
Mieszkańcy Rypinka, jednej z dzielnic Kalisza, protestują przeciwko budowie marketu handlowego na terenie należącym wcześniej do parafii św. Gotarda przy ulicy Częstochowskiej. Napisali skargę do biskupa i prezydenta miasta. Pod pismem złożyło podpisy sto osób.
Plan postawienia marketu Dino na terenie, który proboszcz parafii sprzedał inwestorowi, nie przypadł do gustu mieszkańcom i dyrektorom położonych w pobliżu placówek edukacyjnych i wychowawczych. Niezadowoleni są parafianie, choć rada parafialna wydała zgodę.
Radosław Szczap, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 4, który stoi po drugiej stronie drogi uważa, że Kościół może dysponować ziemią dowolnie, ale decyzja o budowie dużego sklepu naprzeciwko szkoły przyniesie kłopoty. Marketu nie chce też dyrektorka Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 2 im. Plutonu Głuchoniemych AK w Kaliszu, Katarzyna Hybś.
Protest w Kaliszu. Mieszkańcy nie chcą sklepu Dino na sprzedanym przez proboszcza terenie
Lider protestujących mieszkańców, Marek Olejnik mówi, że market spowoduje dyskomfort. - To spokojna, dość specyficzna ulica. Tu jest dużo placówek szkolno-pedagogicznych, specjalistycznych, szkół specjalnych, m.in. dla dzieci niedosłyszących. Są przedszkola integracyjne z dziećmi specjalnej troski - wylicza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poszła do sklepu w Norwegii. Ceny tych produktów powalają na kolana
Ludzie obawiają się, że spokój na ich zacisznym osiedlu będą zakłócały ciężkie samochody, dostarczające towar do sklepu oraz urządzenia chłodnicze i klimatyzacyjne. - Będzie hałas. A do tego alkohol w sklepie obok szkoły - mówi Olejnik.
W piśmie do prezydenta protestujący mieszkańcy mówią o zagrożeniach związanych z odpadami ze sklepu i spadku wartości ich nieruchomości. Proszą o zablokowanie budowy.
Wydział budownictwa informuje, że do urzędu nie wpłynął żaden wniosek. Jeśli wpłynie, będzie badany pod kątem zgodności z miejscowym planem zagospodarowania.
Ksiądz, który sprzedał należący do parafii grunt, na którym ma stanąć spożywczy market sieci Dino, nie widzi niczego złego w swojej decyzji. - Dzieci mają takie zajęcia, że chodzą do sklepów i uczą się kupować, więc dobrze, że będą miały sklep bliżej - argumentuje ks. prałat dr Andrzej Latoń, proboszcz parafii św. Gotarda w Kaliszu.
Mieszkańcy są rozżaleni, że nikt ich nie zapytał o zdanie, a o inwestycji dowiedzieli się przez przypadek. Ksiądz, gdy dotarli do niego pierwsi niezadowoleni parafianie, zorganizował spotkanie w kościele.
Podczas spotkania proboszcz oświadczył parafianom, że "sprzedaje temu, kto daje więcej". To się nie spodobało mieszkańcom. Uważają, że to kłóci się to z wrażliwością, jakiej oczekują od osób duchownych.
Przeczytaj również: Burze śnieżne w Polsce. Synoptycy podali datę, nowa prognoza
Mieszkańcy chcieli, by na spornej działce stanął dom seniora lub kolejne domy jednorodzinne. - Poprzednia rada parafialna postulowała, by w tym miejscu postawić dom opieki, ale ten pomysł zniknął - mówi Olejnik.
Interwencję w sprawie marketu Dino na osiedlu zapowiada posłanka KO, Karolina Pawliczak, do której zgłosili się protestujący. - Uważam, że miasto winno się rozwijać, ale rozwój nie może być okupiony kosztem zdrowia czy bezpieczeństwa mieszkańców. Dlatego podejmę natychmiastową interwencję u prezydenta miasta - zapowiada Pawliczak.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"