PolskaKsiądz odmówił komunii Szymonowi Hołowni. "Za poglądy, które pan głosi"

Ksiądz odmówił komunii Szymonowi Hołowni. "Za poglądy, które pan głosi"

Szymon Hołownia opisał w sieci doświadczenie, które "wprawiło go w osłupienie". Podczas mszy karmelita publicznie odmówił mu komunii. Po kilku minutach i głośnej wymianie zdań ojciec odpuścił, ale jednocześnie pogroził mu palcem. Teraz duchowny musi liczyć się z konsekwencjami.

Ksiądz odmówił komunii Szymonowi Hołowni. "Za poglądy, które pan głosi"
Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Polak
Magdalena Nałęcz-Marczyk

Szymon Hołownia opublikował swój wpis w środę wieczorem. Następnie poinformował, że jego post przeczytał rzecznik archidiecezji warszawskiej i zadzwonił z przeprosinami.

"Zapowiedział, że sprawa zostanie formalnie wyjaśniona, a ów zakonnik złamał kościelne przepisy, one bowiem wyraźnie stanowią w jakiej sytuacji można odmówić komuś komunii, i jak się o tym mówi, a w tym wypadku ani nie było takiej potrzeby, ani forma nie była zgodna z prawem" - napisał kandydat na prezydenta.

Do sytuacji doszło podczas wieczornej mszy w kościele karmelitów bosych na warszawskim Solcu. "Gdy w kolejce innych wiernych podchodzę do komunii, celebrans odwraca się do mnie bokiem i udziela komunii innym. Przez parę dekad doświadczyłem w moim Kościele wiele, odmawiano mi komunii na rękę, pokrzykiwano że nie tak stoję, ale to - publiczny osąd sumienia - przyznam: wprawia mnie w osłupienie" - zauważył Hołownia.

Szymon Hołownia nie odpuścił. "Dlaczego?"

Kandydat na prezydenta zapytał duchownego, dlaczego tak postępuje. "Ksiądz, nadal odwrócony do innych, odpowiada: 'Nie. Sumienie mi nie pozwala. Za poglądy, które pan głosi'. Odpowiadam mu: 'Ale które? I przecież nie wie ksiądz nic o moim sumieniu, motywacjach, nie rozmawiał ksiądz ze mną, nie zna mnie ksiądz, nie jest moim spowiednikiem'" - napisał Hołownia.

I dodał, że na ich "dialog patrzył cały kościół". Po kilku minutach duchowny udzielił mu komunii, grożąc palcem i wzdychając. Kandydat na prezydenta uznał, że ksiądz miał zapewne dobre intencje. Dodał, że od teraz wie, jak czują się "ci wszyscy, którzy tyle razy opowiadali mu o przeżywanym w moim Kościele poczuciu wykluczenia ze wspólnoty, a on mógł tylko kiwać głową".

Sytuację skomentował ks. Kazimierz Sowa. "To jest postawa skandaliczna" - uznał. I dodał, że "ten grożący palcem 'duszpasterz' powinien zostać odsunięty od jakiegokolwiek duszpasterstwa".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2562)