Ksiądz komentuje wygląd posłanek. "Jakieś takie babo-chłopy"
"Zastanawiam się dlaczego panie należące do antypolskich partii typu PO czy Nowoczesna, są tak mało kobiece" - napisał na swoim koncie na Facebooku diakon Jacek Jan Pawłowicz. To nie pierwszy raz, kiedy w pogardliwy sposób wyraża się o kobietach. Jego przełożony nie komentuje sprawy.
Ksiądz służy w parafii pw. Zwiastowania NMP w Czerkasach na Ukrainie. Do naszych wschodnich sąsiadów wyjechał w 2001 roku, niedługo po ukończeniu studiów w Wyższym Arcybiskupim Seminarium Duchownym w Szczecinie. Jak sam pisze jego zainteresowania to "problemy dotyczące małżeństwa i rodziny, problemów wychowawczych młodzieży, etyki mediów".
Na swoich profilach w mediach społecznościowych i na portalach internetowych ks. Pawłowicz pisze o kobietach, obcokrajowcach czy gender. Na Twitterze wypłynął teraz wpis, w którym komentuje wygląd polskich polityczek opozycji. Według księdza wyglądają, jak "babo-chłopy", a nawet jeśli nie odbiegają, aż tak od standardów estetycznych Pawłowicza to są... głupie. Tę "ignorancję albo wręcz głupotę, chcą przykryć krzykiem, wrzaskiem przy całkowitym braku jakichkolwiek argumentów".
Według księdza przykładem powinna być posłanka Krystyna Pawłowicz, która "może urodą nie grzeszy, ale zachowuje się przynajmniej jak kobieta, ubiera się jak kobieta". W odróżnieniu od Doroty Wellman, która też przykuła uwagę Pawłowicza. W komentarzu na forum portalu fronda.pl zastanawiał się "jaki normalny mężczyzna chciałby się dobierać do macicy tej jakże mało atrakcyjnej kobiety". I za chwilę sam sobie odpowiedział: "No chyba po kilku głębszych ale i to nie bardzo wiadomo czy byłby w stanie tyle wypić aby było mu wszystko jedno".
"Był ktoś taki"
Skontaktowałam się z księdzem, chciałam żeby odniósł się do wspomnianych wpisów. "Jestem w chwili obecnej poza krajem. Nie wiem o co chodzi. Proszę napisać, jaki mój wpis budzi takie emocje, bo ja na swoim profilu nie widzę żadnej dyskysji"- odpisał. Wytłumaczyłam, o który wpis dokładnie chodzi. Czekam na odpowiedź.
Jego przełożony - proboszcz Leon Lipiecki powiedział, że odniesie się do wpisów diakona, kiedy osobiście się z nimi zapozna. W przeciągu kilku godzin nie znalazł na to czasu. - Może uda mi się to przeczytać wieczorem - powiedział. W archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej, gdzie Pawłowicz był klerykiem słabo go pamiętają, więc nie komentują sprawy. - Był kiedyś ktoś taki dawno temu, ale gdzieś wyjechał - słyszę.
W Polsce nie gwałcą
Z artykułów i postów, które pisze ks. Pawłowicz wynika też, że blisko mu do skrajnej prawicy. Bronił byłego księdza Jacka Międlara, który propaguje ksenofobię i wspiera ONR. Według niego to po prostu "patriota zatroskany o swoją Ojczyznę". Z kolei uchodźców nazywa "dziką hordą", stwierdza, że przez tę właśnie hordę Niemcy mają problem z gwałtami.
Ksiądz idealizuje przy tym Polskę, według niego tutaj kobiet "nikt nie zgwałci, nie będzie molestował seksualnie, nie okradnie, nie zostaną pobite, oplute za to, że np. będa miały dekolt". Obrona polskich kobiet przed muzułmanami, jak widać nie przeszkadza jednak księdzu w wygłaszaniu obrażających ich opinii.