PolitykaKsiądz agituje z ambony? Zobacz nagranie z mszy

Ksiądz agituje z ambony? Zobacz nagranie z mszy

- W niedzielę 5 grudnia 2010 roku wybierzemy razem Piotra Kruczkowskiego na prezydenta miasta Wałbrzycha - z kościelnej ambony agitował ksiądz w jednej z wałbrzyskich parafii. Nagrane telefonem komórkowym kazanie trafiło do Internetu.

03.12.2010 | aktual.: 03.12.2010 15:15

- Nie wyobrażam sobie, żeby katolik oddał głos na kogoś, kogo poglądy polityczne są sprzeczne z etyką chrześcijańską, z katolicyzmem; który jest prawie czasami i wrogiem nauki Kościoła - negatywne opinie pod adresem drugiego kandydata Mirosława Lubińskiego wypowiada ks. Stanisław Wójcik, proboszcz z parafii św. Wojciecha Biskupa i Męczennika w Wałbrzychu.

Proboszcz w swojej wypowiedzi przywołuje dokonania obecnego prezydenta Wałbrzycha Piotra Kruczkowskiego i przypomina, że jego dwie wcześniejsze kadencje w urzędzie zawdzięcza zaufaniu mieszkańców miasta. Gościom i parafianom niedzielnej mszy przedstawia także argumenty, dlaczego właśnie na tego kandydata mają oddać głos w II turze wyborów. - Jest on przede wszystkim człowiekiem wiernym wartościom chrześcijańskim, a to tylko w oparciu o te wartości możemy budować przyszłość naszego miasta i dobro wspólne jego mieszkańców - czyta z kartki kaznodzieja.

Z kolei kandydatowi Mirosławowi Lubińskiemu wytyka przedwyborcze słowa. - Z przykrością odebrałem, że jeden z pretendentów na prezydenta naszego miasta wyraził się, że jeżeli nie zostanie wybrany, to wyjeżdża z Wałbrzycha - mówi ksiądz. Dodaje także, że „nie można być prezydentem nie kochając miasta, nie kochając jego mieszkańców”.

W oświadczeniu świdnicka kuria biskupia potępiła zachowanie agitujących na ambonie księży z Wałbrzycha. - Aktywna walka na rzecz jakiejś partii politycznej jest zabroniona każdemu prezbiterowi - czytamy w wypowiedzi rzecznika prasowego kurii ks. Łukasza Ziemskiego.

Kuria przypomina także o wolności poglądów politycznych każdego człowieka. - W myśl przyjętych zasad, ksiądz ze względu na swoją posługę jedności wobec wszystkich, w normalnych okolicznościach powinien unikać jakiegokolwiek publicznego uzewnętrzniania swoich sympatii politycznych. Mogłoby to zagrozić jego kontaktowi z każdym człowiekiem, niezależnie od jego poglądów politycznych - oświadcza ks. Ziemski.

Rzecznik kurii informuje także, że „wszelkie dokumenty odczytywane w kościołach na terenie diecezji powinny uzyskać aprobatę biskupa diecezjalnego”. - W przypadku wspomnianej odezwy biskup świdnicki nie wiedział o niej i nie zarządził jej odczytywania w kościołach. (…) Odczytywanie tej odezwy w kościołach, bez aprobaty biskupa było decyzją poszczególnych księży proboszczów – informuje w oświadczeniu ks. Ziemski.

Zgodnie z Kodeksem Prawa Kanonicznego biskup może wyciągnąć konsekwencje wobec kapłana, który publicznie wskazuje wiernym konkretnego kandydata. Ale jak pisze rzecznik, księża mają wręcz obowiązek pokazywać „obiektywne zasady życia chrześcijańskiego, którymi powinni kierować się katolicy zaangażowani w politykę”.

Monika Szafrańska, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
miastoprezydentwybory
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)