Ks. Jankowski opuścił gdański szpital i odleciał do Niemiec
Ks. prałat Henryk Jankowski opuścił południem Klinikę Gastroenterologii (chorób przewodu pokarmowego) Akademii Medycznej w Gdańsku i poleciał do Hamburga na zabieg kardiochirurgiczny - dowiedziała się nieoficjalnie PAP od pracowników lotniska w Gdańsku-Rębiechowie. Duchowny przebywał w gdańskim szpitalu od ponad dwóch tygodni.
07.12.2004 | aktual.: 07.12.2004 16:06
Nie jest wykluczone, że b. proboszcz parafii św. Brygidy w Gdańsku wróci do Polski przed piątkiem. W tym dniu zaplanowana jest bowiem przed Sądem Okręgowym w Gdańsku druga rozprawa w procesie o naruszenie dóbr osobistych, który prałat wytoczył pisarzowi Pawłowi Huelle. Ks. Jankowski ma w tej sprawie złożyć zeznania.
Ks. Jankowski poczuł się obrażony felietonem Huelle opublikowanym w "Rzeczpospolitej" w maju 2004 r. Pisarz napisał w nim m.in., że gdański kapłan "przemawia jak gauleiter gensek, nie jak kapłan", a za dobra materialne mógłby się wyrzec polskości.
Prałat Jankowski został w poniedziałek przesłuchany w charakterze świadka w związku ze sprawą domniemanego molestowania b. ministranta z parafii św. Brygidy. Elbląscy prokuratorzy przesłuchiwali księdza przez pięć godzin w szpitalu.
Jak powiedział szef wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Elblągu Jerzy Waryszak, przesłuchanie ks. Jankowskiego zostało już zakończone. Powołując się na "dobro postępowania" odmówił on jednak ujawnienia szczegółów zeznań duchownego i ich wpływu na dalszy tok dochodzenia.
Do wykonania zostało jeszcze kilka czynności dowodowych, w tym przesłuchania świadków. Śledztwo powinno być zakończone w ciągu dwóch, trzech tygodni - dodał Waryszak.
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku pod koniec lipca wszczęła dochodzenie w sprawie molestowania seksualnego nieletniego, po tym, gdy o domniemanym wykorzystywaniu byłego ministranta bazyliki św. Brygidy, obecnie 16-letniego Sławomira R. z Gdańska, powiadomił ją miejscowy Sąd Rodzinny. Pod koniec sierpnia postępowanie przejęła prokuratura w Elblągu, by uniknąć zarzutów o stronniczość gdańskich prokuratorów.
Śledztwo prawdopodobnie zostanie umorzone. Wpłynąć ma na to m.in. opinia biegłego psychiatry i seksuologa prof. Zbigniewa Lwa- Starowicza. Mówi ona m.in., że nie ma podstaw do stwierdzenia, iż ujawnione formy kontaktu fizycznego wobec Sławomira R. ze strony ks. Jankowskiego wyczerpują znamiona pedofilii. Lew-Starowicz uznał jednocześnie, że duchowny przekraczał dystans intymny z ministrantami poprzez m.in. całowanie w usta, przytulanie i klepanie po pośladkach.
Ks. prałat Henryk Jankowski został odwołany z funkcji proboszcza parafii św. Brygidy w Gdańsku 17 listopada na mocy dekretu metropolity gdańskiego abp Tadeusza Gocłowskiego. Obowiązki proboszcza przejął ks. administrator Krzysztof Czaja, od 11 lat wikariusz tej parafii. Metropolita zaproponował prałatowi pozostanie w domu parafialnym św. Brygidy w roli księdza-rezydenta lub przejście do gdańskiego klasztoru sióstr Brygidek, gdzie podjąłby obowiązki kapelana sióstr.
Prałat Jankowski pod koniec listopada zwrócił się pisemnie do arcybiskupa o zgodę na to, by mógł pozostał w swym mieszkaniu na terenie plebanii kościoła św. Brygidy. Metropolita gdański odmówił spełnienia tej prośby.