Ks. Ireneusz Bochyński został zawieszony
Arcybiskup Marek Jędraszewski, metropolita łódzki zawiesił księdza Ireneusza Bochyńskiego. Duchowny został zawieszony w związku z toczącym się wobec niego postępowaniem.
Przeczytaj także: Ksiądz Ireneusz Bochyński przesłuchany przez prokuratora
"Ksiądz Arcybiskup Marek Jędraszewski, Metropolita Łódzki, w związku z toczącym się wobec księdza Ireneusza Bochyńskiego postępowaniem dyscyplinarnym, dnia 7 listopada br., zawiesił Go, a dnia 8 listopada zwolnił z funkcji rektora kościoła akademickiego Panien Dominikanek pod wezwaniem Matki Bożej Śnieżnej w Piotrkowie Trybunalskim. Ksiądz Ireneusz Bochyński został także pozbawiony misji kanonicznej do nauczania lekcji religii. Kuria jednocześnie informuje, że od samego początku sprawy wypełniane są Wytyczne Konferencji Episkopatu Polski dotyczące wstępnego dochodzenia kanonicznego w przypadku oskarżeń duchownych o czyny przeciwko szóstemu przykazaniu Dekalogu z osobą niepełnoletnią poniżej osiemnastego roku życia. Sprawę prowadzi Komisja powołana przez Arcybiskupa Metropolitę Łódzkiego" - napisała kuria w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej.
Dzisiaj prokuratura Rejonowa w Piotrkowie Trybunalskim przesłuchała w charakterze świadka ks. Ireneusza Bochyńskiego. Jak powiedział rzecznik Witold Błaszczyk ksiądz odpowiedział na kilka pytań, na inne nie udzielił odpowiedzi, powołując się na prawo kanoniczne zakazujące udzielania informacji o faktach, o których dowiedział się podczas spowiedzi.
Burza rozpętała się po wywiadzie ks. Bochyńskiego udzielonego lokalnemu tygodnikowi "Tydzień Trybunalski". Na pytanie, czy dorosły człowiek może powiedzieć, że ma problem, bo dzieci go prowokują, duchowny odpowiedział: "trzeba by porozmawiać z ludźmi, którzy w życiu tego doświadczyli". "Nie wiem, o jakim czasie bycia dzieckiem mówimy, bo jeżeli mówimy o dziecku 3-letnim (bo i takie przypadki pedofilii miały miejsce), to dotyczyły one rodzin, bo pod ich ścisłą opieką znajduje się wtedy dziecko. Ale mamy i dzieci 10-letnie, trochę starsze i znam przypadki, gdzie ich życie intymne potrzebowało wcześniejszego zaspokojenia. Same dzieci 'wchodziły' do łóżek dorosłych, chcąc być spełnionym. I to był wybór dziecka" - mówił.