Krzysztof Łapiński: prezydent nie zmieni swojej decyzji ws. ustaw o KRS i SN 

Krzysztof Łapiński w TVN24 odniósł się do słów Stanisława Karczewskiego, który stwierdził, że być może będzie dodatkowe posiedzenie Sejmu. Rzecznik prezydenta wyjaśnił, że Andrzej Duda dopiero ogłosił, że zawetuje ustawy. Tłumaczył, że skierowanie ustawy do ponownego rozpatrzenia przez Sejm wymaga uzasadnienia, które będzie gotowe za kilka dni.

- Jeszcze nikt w Sejmie nie wie, kiedy weto prezydenta wraz z uzasadnieniem wpłynie do Sejmu, więc trudno spekulować o jakimś dodatkowym posiedzeniu - mówił Krzysztof Łapiński.

Rzecznik prezydenta podkreślił, że Andrzej Duda nie zamierza zmieniać swojej decyzji. - Pan prezydent ogłosił swoją decyzję publicznie, wszyscy to widzieli i słyszeli. Prezydent tej decyzji się trzyma – powiedział.

W ten sposób Krzysztof Łapiński odniósł się do spotkania Andrzeja Dudy z premier Beatą Szydło oraz marszałkami Sejmu i Senatu, którzy później przyjechali do siedziby PiS przy ul. Nowogrodzkiej, na spotkanie z władzami partii.

Z kolei na pytanie, czy przed decyzją ws. podwójnego weta, Andrzej Duda rozmawiał z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, Krzysztof Łapiński powiedział, że "nic mu na ten temat nie wiadomo". - Jak prezes PiS dowiedział się o wetach to mi trudno powiedzieć, czy oglądał to oświadczenie, czy nie – zaznaczył.

Rzecznik prezydenta dopytywany, czy spodziewa się teraz konfliktu między Pałacem Prezydenckim, a Nowogrodzką odparł, że ma nadzieję, iż nie dojdzie do rozejścia się obozu rządowego z prezydentem.

- Wierzę, że to są dwa weta, które ewentualnie dadzą też do myślenia Sejmowi, żeby procedował nad ustawami w spokojniejszej atmosferze – powiedział Krzysztof Łapiński.

Słowa Krzysztofa Łapińskiego, że Andrzej Duda nie wycofa się ze swojej decyzji zaczęły być szeroko komentowane. Według posłanki PO i byłej minister nauki spotkanie w Belwederze mogło świadczyć o próbie wpłynięcia na prezydenta.

W podobnym tonie wypowiadają się internauci.

Inni internauci nawiązują do słów o dodatkowym posiedzeniu Sejmu i sugerują, że Andrzej Duda powinien przesłać swoją decyzję w ostatnim możliwym terminie.

Zwrócono też uwagę na to, że zaraz po spotkaniu z prezydentem Beata Szydło, Mariusz Błaszczak i Stanisław Karczewski pojechali do siedziby PiS-u.