Przykład Krzysztofa Krawczyka. Nie wiemy kiedy, od razu zaznaczę, wiemy tylko, że preparatem marki Pfizer
Krzysztof Krawczyk został zaszczepiony. Ale trafił do szpitala. Poinformował o tym na Facebooku.
To jest takie coś, że rzeczywiście w pewnym stadium, kiedy jeszcze ta szczepionka jest stosunkowo niedawno podana, to możemy
mieć taki gwałtowny i groźny przebieg choroby?
Powiedzmy sobie szczerze: te szczepionki są jednymi z najbardziej skutecznych, akurat szczepionki
są jednymi z najbardziej skutecznych, jakie ludzkość wymyśliła. Do niedawna uznawano za
takie szczepionki uodparniające przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu b. W tej chwili można
śmiało powiedzieć, że te, które zostały wyprodukowane, stworzone dla potrzeb COVID-19, są
jednym z najskuteczniejszych. Ale żadna szczepionka nie
daje stuprocentowej gwarancji ochrony przed zakażeniem. Ona gwarantuje bardzo
duże zabezpieczenie. Przede wszystkim, jeżeli już dojdzie do zakażenia, zapewnia,
że to zakażenie będzie przebiegało łagodniej i nie będzie stwarzało zagrożenia
śmierci. W porównaniu z sytuacją, gdybyśmy nie byli zaszczepieni. Na tym powinniśmy się koncentrować.
Bo zupełnie inną rangę ma epidemia, która przebiega z
zakażeniami manifestującymi się chorobą wymagającą jedynie pozostania w domu, a inaczej taka,
która blokuje system opieki zdrowotnej, powoduje zamknięcie izb przyjęć i
paraliż kompletny opieki zdrowotnej. Więc chodzi
nam przede wszystkim o to, żeby złagodzić przebieg zachorowań, ale oczywiście w zdecydowanej większości przypadków w
ogóle szczepionki chronią przed jawnym klinicznie zakażeniem. Pamiętajmy,
że zawsze będzie jakiś odsetek osób, które mimo wszystko zachorują. Mamy grupę osób zawsze,
która kompletnie nie odpowiada. W przypadku tej szczepionki...
A ma pan dzisiaj u siebie na oddziale właśnie przypadki osób, które się zaszczepiły -
mamy już 5 milionów podanych dawek tej szczepionki - które wylądowały właśnie mimo że wcześniej miały tą szczepionkę
i widzi pan, że te osoby i ta choroba zachowuje się inaczej niż w przypadku osób niezaszczepionych
wcale?
Nie, do tej pory w kierowanej przeze mnie klinice nie mieliśmy przypadku osoby, która przeszła pełny
cykl szczepień i
zachorowała. Są osoby, które na przykład zachorowały wkrótce po pierwszej dawce. Ale
pamiętajmy, że okres wylęgania COVID-19 to jest do 14 dni.
To znaczy, że osoba mogła zakażeniu przed zaszczepieniem, a objawy
się ujawniły po zaszczepieniu. W związku z tym nie można powiedzieć, że szczepionka nie zabezpieczyła w tej grupie akurat. Ale są też
możliwe przypadki i takie pojedyncze zdarzały się - mówię tutaj o swoich
doświadczeniach i o doświadczeniach kolegów, którzy prowadzą oddziały w innych regionach Polski, z którymi
jestem w kontakcie - zdarzają się przypadki zachorowania
również w późniejszej fazie po szczepieniu. Ale to są sporadyczne przypadki.
W przypadku tej konkretnej szczepionki pamiętajmy, że jest 5%
osób, które nie odpowiedzą na nią. Jest to, może być to uwarunkowane defektem systemu
immunologicznego, który nie jest badany - tak się dzieje ze wszystkimi szczepionkami. Szczepionka przeciwko
wirusowemu zapaleniu wątroby typu b, którą znamy od 30 lat już praktycznie, ona ma
ten margines około 10%.
Każdy ma różnie, więc trochę to inaczej wygląda. Życzymy zdrowia dla Krzysztofa Krawczyka.