Trwa ładowanie...

Kryzys w USA. Andrzej Duda szuka nowego pomysłu na relacje z USA, PiS stawia wymagania

Prawo i Sprawiedliwość - jak wynika z rozmów WP z politykami tej partii - stawia spore wymagania wobec Pałacu Prezydenckiego w sprawie relacji z USA. Obecny kryzys w Waszyngtonie jest pierwszym w tym roku testem dla Andrzeja Dudy i jego otoczenia. Wielu twierdzi, że prezydent - póki co - tego egzaminu nie zdaje.

Krzysztof Szczerski, Andrzej Duda. To oni będą odpowiadać za relacje z USAKrzysztof Szczerski, Andrzej Duda. To oni będą odpowiadać za relacje z USAŹródło: PAP, fot: PAP
d43v69l
d43v69l

Politycy PiS nieoficjalnie zadają sobie pytanie: czy Pałac ma jakiś nowy pomysł na działanie na tym niezwykle ważnym odcinku dyplomacji? - "Partyjni" dyplomaci są sceptyczni - twierdzi nie bez złośliwości jeden z polityków.

Inny jest nieco bardziej optymistyczny: - Duda jest mocno zdeterminowany, by przejąć na siebie dużo większy ciężar w polityce zagranicznej. A wie, że łatwiej nie będzie. Przeciwnie. Dlatego naturalne jest, że rozbudowuje swoje dyplomatyczne otoczenie. Czy to coś da? Nie wiem.

Pałac pewny swego, PiS ma wymagania

Mowa przede wszystkim o relacjach z USA. - Andrzej z Joe Bidenem nie będzie miał łatwo. A "przyjaźń" z Trumpem nie przetrwa próby czasu - z gorzką ironią stwierdza rozmówca z PiS.

d43v69l

Jak się dowiadujemy, PiS jednak ma spore oczekiwania co do budowania relacji Polski ze Stanami Zjednoczonymi. A za ten odcinek ma być od tego roku szczególnie odpowiedzialny Pałac Prezydencki. A ściślej - nowo powstałe Biuro Polityki Międzynarodowej, którym pokieruje prof. Krzysztof Szczerski.

- Krzysiek dostaje poważny kredyt zaufania, ale czy spełni oczekiwania? Zobaczymy, nikt nie jest tego pewny. Ten obszar - relacje z USA - będzie trudny do ogarnięcia - przestrzega kolega Szczerskiego z PiS.

Ale Pałac jest pewny swego. - Realizujemy koncepcję wzmocnienia roli Pałacu Prezydenckiego w relacjach międzynarodowych - przekonuje w rozmowie z Wirtualną Polską rzecznik głowy państwa Błażej Spychalski.

Zmiany w Pałacu. Lakoniczny komunikat Dudy

Wedle naszych informacji, to m.in. ze Szczerskim prezydent Duda konsultował swoją - dość zdawkową - reakcję na zamieszki na Kapitolu w Waszyngtonie, za które współodpowiedzialność bierze odchodzący z urzędu prezydent Donald Trump.

d43v69l

"Wydarzenia w Waszyngtonie to wewnętrzna sprawa Stanów Zjednoczonych, które są państwem demokratycznym i praworządnym. Władza zależy od woli wyborców, a nad bezpieczeństwem państwa i obywateli czuwają powołane do tego służby. Polska wierzy w siłę amerykańskiej demokracji" - napisał w środę wieczorem Andrzej Duda.

Polska głowa państwa za to lakoniczne stanowisko (wielu twierdziło, że mocno spóźnione) została skrytykowana przez opozycję i wielu komentatorów. - Jeżeli polski prezydent pisze, że to jest wewnętrzna sprawa USA, to oznacza, że on nie tylko nie rozumie polityki międzynarodowej, ale także w pewien sposób ośmiesza urząd, który sprawuje - powiedział w programie WP "Newsroom" były premier Leszek Miller.

Jeden z naszych rozmówców zbliżonych do Pałacu twierdzi natomiast, iż Duda "nie chciał prowokować" i "narażać się na niezrozumienie". - Dlatego ten komunikat musiał być najprostszy, nawet lekko "rozwodniony". A opozycja i tak przyczepiłaby się do wszystkiego, co wyjdzie od Andrzeja - przekonuje nasz rozmówca.

d43v69l

Szczerski przejmuje narrację ws. USA

Dzień później na szerszy komunikat zdecydował się sam Krzysztof Szczerski, pełnomocnik ds. utworzenia Biura Polityki Międzynarodowej. "Polskę i Stany Zjednoczone (…) łączy najsilniejsze od lat wielowymiarowe partnerstwo strategiczne (...). Dlatego też, w związku z dokończeniem przerwanego procesu zliczania głosów elektorskich i zatwierdzeniem przez Kongres USA wyniku wyboru 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych, wyrażamy uznanie dla siły amerykańskich instytucji demokratycznych. Stanowi to dowód stabilności demokracji amerykańskiej i potwierdza zasadę, że demokratyczna zmiana następuje przy urnie wyborczej, a nie poprzez agresywne demonstracje uliczne" - powiedział Szczerski w nagraniu opublikowanym na stronie internetowej Kancelarii Prezydenta.

Takich komunikatów od pełnomocnika ds. utworzenia Biura Polityki Międzynarodowej ma być więcej.

Wcześniej o swojej roli w Biurze prezydencki minister mówił: "Idea jest taka, aby obok Biura Bezpieczeństwa Narodowego, które realizuje specyficzne obowiązki prezydenta, jakie dotyczą zwierzchnictwa nad siłami zbrojnymi i kwestii dbania o bezpieczeństwo państwa polskiego, powstała druga wyspecjalizowana komórka, która w sposób pełny będzie realizowała zadania wynikające z tego, że prezydent jest najwyższym przedstawicielem RP w relacjach międzynarodowych".

d43v69l

Szczerski dodał, że będzie budował "dyplomatyczny BBN". To zapadło w pamięć nie tylko dziennikarzom, ale i politykom PiS.

Zwłaszcza że sam Szczerski nie kojarzył się dotąd z większymi politycznymi sukcesami, przeciwnie. W ostatnich kilku latach przymierzany był już do wielu zadań i ról: a to do ministra spraw zagranicznych (kilkukrotnie), a to do zastępcy szefa NATO (bezskutecznie), a to do unijnego komisarza (nic z tego).

Prezydenckiemu ministrowi znaleziono więc nową rolę.

d43v69l

Nieoficjalnie: Duda chce nowej ustawy w sprawie Biura Polityki Międzynarodowej

Kluczowe pozostaje pytanie: jak pogodzić współpracę kluczowych przedstawicieli państwowej administracji na kilku dyplomatycznych odcinkach jednocześnie?

Wszak za politykę zagraniczną polskiego państwa już dziś odpowiedzialnych jest kilka ośrodków: MSZ (prof. Zbigniew Rau), pion ds. europejskich Konrada Szymańskiego oraz pełnomocnik ds. Trójmorza Paweł Jabłoński (w ramach Kancelarii Premiera), a także - last but not least - MON, które pod wodzą Mariusza Błaszczaka stara się intensywnie działać na odcinku transatlantyckim.

d43v69l

Pałac Prezydencki nie ma jednak obaw. Przeciwnie. - Zależy nam, żeby ta współpraca była harmonijna, dobra, bo to po prostu leży w interesie naszego kraju. Tak było do tej pory i tak będzie nadal. Ale chcemy kwestię polityki zagranicznej w ramach Pałacu Prezydenckiego wzmocnić. I to będzie następowało - mówi Wirtualnej Polsce rzecznik prezydenta Błażej Spychalski.

- Czy zatem prezydent nie był w pełni zadowolony z polityki zagranicznej prowadzonej przez rząd? - dopytujemy.

- Tego nie powiedziałem. Chodzi o to, że zawsze coś można robić lepiej - odpowiada prezydencki minister.

Zamieszki w Waszyngtonie: Piotr Mueller: USA, jako dojrzała demokracja, poradzą sobie

Nadzieje w Andrzeju Dudzie - jeśli chodzi o relacje z USA - pokłada Kancelaria Premiera. - Na arenie międzynarodowej rząd i prezydent prowadzą wspólną politykę zagraniczną. To jest naturalne, że prezydent ma tutaj ogromną rolę, a w stosunkach polsko-amerykańskich ma rolę kluczową - mówi Wirtualnej Polsce rzecznik rządu Piotr Müller. - Nie jest zaskoczeniem, że prezydent i jego współpracownicy prowadzą wspólne działania dyplomatyczne i prowadzą rozmowy z naszymi amerykańskimi partnerami. To dzieje się od lat - dodaje minister w KPRM.

Krzysztof Szczerski był dotąd "szarą eminencją" w Pałacu, jeśli chodzi o rozwijanie kontaktów dyplomatycznych w USA. Z administracją Donalda Trumpa było stosunkowo łatwo, z nową administracją Joe Bidena utrzymywać dobre relacje będzie zdecydowanie trudniej. Nikt tego w obozie władzy nie ukrywa.

Dlatego Biuro Polityki Międzynarodowej ma pomóc w realizacji tego zadania. Wedle naszych informacji z Pałacu, Andrzejowi Dudzie zależy na tym, żeby BPM miało mocne, ustawowe umocowanie - podobnie jak Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. A żeby tak się stało, potrzebna jest zgoda większości parlamentu.

Czy taka się znajdzie? Zależy od PiS. Czyli od Jarosława Kaczyńskiego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d43v69l
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d43v69l
Więcej tematów