Kryzys na granicy. Ujawniają kto, gdzie i ilu migrantów szkoli do ataku

Członkowie organizacji byłych funkcjonariuszy białoruskich służb BYPOL poinformowali, że znają już dokładny adres jednego z obiektów, w którym migranci są szkoleni przed atakami na polską granicę. Budynek ma być zarazem bazą agencji ochrony, stworzonej przez bliskiego współpracownika Alaksandra Łukaszenki.

Granica polsko-białoruska w okolicach Dubiczy Cerkiewnych
Granica polsko-białoruska w okolicach Dubiczy Cerkiewnych
Źródło zdjęć: © East News | Mateusz Kotowicz/REPORTER
Tomasz Molga

27.07.2024 | aktual.: 27.07.2024 11:29

- Uważnie monitorujemy sytuację i podejmujemy działania adekwatne do występujących zagrożeń na granicy polsko-białoruskiej - odpowiada WP mjr Katarzyna Zdanowicz, rzeczniczka prasowa Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej. To jedyny komentarz do serii doniesień organizacji BYPOL o przygotowaniach do nowej odsłony kryzysu migracyjnego na wschodniej granicy.

BYPOL to założona w Polsce organizacja skupiająca byłych funkcjonariuszy białoruskich służb. Wielu z nich opuściło kraj po sfałszowanych wyborach, nie chcąc pracować dla reżimu Łukaszenki. Nadal jednak mają kontakty na Białorusi. W ten sposób, a także dzięki pomocy hakerów, udaje się wyciągać informacje o kulisach kryzysu migracyjnego.

"Zidentyfikowaliśmy dokładne położenie obiektu, gdzie według naszych źródeł migranci są szkoleni przed atakiem na polską granicę. To baza spółki GuardService, znajdująca się przy ulicy Karvata 85 w Mińsku" - informuje BYPOL poprzez profile społecznościowe.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

GuardService została stworzona przez prawą rękę dyktatora Łukaszenki, Wiktara Szejmana (były prokurator generalny i główny podejrzany o zlecanie porwań i zabójstw opozycjonistów - red.). Spółka zajmuje się handlem bronią oraz usługami w branży bezpieczeństwa. Większość stanowisk w tej firmie to: ochroniarz lub strzelec" - opisuje BYPOL.

Kryzys na granicy. Białoruska opozycja ostrzega

W ubiegłym tygodniu BYPOL podał, że "KGB Białorusi szkoli obecnie grupę około 15 obywateli jednego z państw arabskich. Trening odbywa się w Ośrodku Szkolenia Olimpijskiego Staiki". Obcokrajowcy mają uczyć się sztuk walki, technik "mających na celu wyrządzenia maksymalnych uszkodzeń ciała przeciwnika, a także szybkiego i skutecznego przełamania się umocnień granicznych".

Według białoruskich opozycjonistów szkoleni migranci mieli wkrótce pojawić się na granicy.

Jak informowaliśmy, strona białoruska zaprzecza jakoby migranci byli szkoleni przez państwowe służby. - Jesteśmy gotowi przyjąć polską delegację, przedstawicieli rządu, by wspólnie ocenić sytuację na granicy - ogłosił szef MSZ Białorusi Maksym Ryżenkow. Według białoruskich opozycjonistów reżim stał się bardziej ugodowy, bo odczuwa skutki sankcji. Na razie nie ma informacji, aby ktokolwiek miał skorzystać z zaproszenia reżimu.

Od połowy czerwca liczba usiłowań przejść przez granicę pomiędzy państwami spadła o 70 proc., poinformował ostatnio szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Dzienna liczba incydentów wynosi teraz około 20-40 - wynika z danych straży granicznej.

Sytuacja zaogniła się w ostatni poniedziałek. 22 lipca na odcinku ochranianym przez Podlaski Oddział SG doszło do ponad 70 prób nielegalnego przekroczenia granicy, kolejnych ataków na polskie patrole oraz uszkodzenia samochodu.

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Alaksandr Łukaszenkakryzys na granicybiałoruś
Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski