Kryzys na granicy. Stan wyjątkowy wkrótce się skończy. Co planuje rząd?
Na terenach przygranicznych jeszcze przez trzy tygodnie będzie obowiązywał stan wyjątkowy. Nic nie wskazuje jednak na to, by do tego czasu zakończył się kryzys na polsko-białoruskiej granicy. Jakie plany ma rząd PiS? Pytany o to we wtorek, premier Mateusz Morawiecki odparł jedynie, że na pewno "nie wprowadzimy stanu wojennego".
Stan wyjątkowy wprowadzono na terenach przygranicznych 2 września. Miesiąc później został przedłużony na kolejne 60 dni. To oznacza, że wkrótce się skończy. Zgodnie z prawem nie można go już przedłużyć.
- Teoretycznie i zgodnie z prawem po 2 grudnia moglibyśmy odczekać dwa dni i znów wprowadzić stan wyjątkowy. Cytując jednak Waldemara Pawlaka z "Nocnej zmiany", powiem tak: "Jest to trochę gangsterski chwyt", i raczej nie jest to w tej chwili rozważane - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" jeden z polityków PiS.
Jakie plany ma rząd w tej sprawie? Z ustaleń "GW" wynika, że rozważa wykorzystanie uprawnień wojewodów.
Wojewodowie, zgodnie z ustawą, mogliby wydać dla terenów przygranicznych specjalne "rozporządzenia porządkowe, jeżeli jest to niezbędne do ochrony życia, zdrowia lub mienia oraz do zapewnienia porządku, spokoju i bezpieczeństwa publicznego". Za łamanie przewidzianych w nim ograniczeń można karać obywateli grzywną.
- Mamy jeszcze 21 dni, żeby zadecydować co dalej - mówi "GW" polityk PiS. Dodaje, że wkrótce na granicy rozpocznie się też budowa muru. Strefa przygraniczna zamieni się więc w wielki plac budowy, a to może być powodem kolejnych obostrzeń.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"