Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Politolog: "Jest on na rękę PiS-owi"
Prof. Antoni Dudek w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski odniósł się do rozmów Angeli Merkel z Aleksandrem Łukaszenką oraz Emanuela Macrona z Władimirem Putinem. - To są dwa główne kraje Unii Europejskiej - wskazał politolog i dodał, że ci przywódcy swoimi działaniami potwierdzają krytykę wielu eurosceptyków, którzy mówią, że "UE to fasada, za którą mamy Niemców i czasami Francuzów". - To, że nas (Polski - przyp. red.) tam nie ma, to też nasza wina - wyjaśnił ekspert i wspomniał o konfliktach naszego kraju. - My możemy tylko czekać na wyniki tych rozmów - wskazał prof. Dudek. - Ja mam wrażenie, że ten kryzys (na granicy polsko-białoruskiej - przyp. red.) jest na rękę PiS-owi - dodał gość WP. - Ci ludzie są nie tylko narzędziem w rękach Łukaszenki, ale także w rękach PiS-u - wskazał profesor. - Jak obserwuję kierunek propagandy rządowej od wprowadzenia stanu wyjątkowego, to widzę wyraźnie, jak PiS uczepił się tej sprawy jak koła ratunkowego, żeby odwrócić uwagę Polaków od takich trudnych problemów jak inflacja - zaznaczył rozmówca Mateusza Ratajczaka. Według gościa WP dziennikarze nie zostali wpuszczeni na granicę polsko-białoruską, aby "nie zaczęli relacjonować tego kryzysu w jego realnych rozmiarach".