Kryzys na granicy. PE odmówił wystąpienia premierowi Morawieckiemu w debacie o Białorusi
Premier Mateusz Morawiecki nie będzie mógł wystąpić podczas wtorkowej debaty w Parlamencie Europejskim poświęconej sytuacji na polsko-białoruskiej granicy - poinformowało RMF FM, powołując się na rzecznika PE.
We wtorek w Parlamencie Europejskim odbędzie się debata na temat kryzysu migracyjnego na granicy Polski z Białorusią. Polska Agencja Prasowa podała wcześniej, że w dyskusji weźmie udział premier Mateusz Morawiecki, który wygłosi przemówienie. O możliwość wystąpienia zabiegali w ostatnich godzinach przedstawiciele polskich władz.
Jak donosi jednak RMF FM, polskiemu premierowi ostatecznie odmówiono wystąpienia, ponieważ "w tego rodzaju debacie wszystkie kraje są już reprezentowane przez półroczną prezydencję Rady UE". Informację potwierdził rzecznik prasowy PE. Głos w imieniu polski na początku debaty zabierze minister Słowenii.
Morawiecki nie wystąpi w PE. Znamy powód
Dziennikarze otrzymali też oświadczenie innego oficjalnego źródła w PE. "Ponieważ posłowie mieli już okazję na ostatniej sesji plenarnej w Strasburgu do wymiany poglądów z premierem Morawieckim, uważamy, że są teraz dobrze poinformowani o wszystkich aspektach obecnego kryzysu i mogą prowadzić odpowiednią debatę parlamentarną" - napisano w komunikacie, nawiązując do wystąpienia premiera Morawieckiego z 19 października, kiedy to mówił on w PE o praworządności w Polsce.
RMF FM podało również, że prośba Mateusza Morawieckiego nie była nawet rozpatrywana przez Konferencję Przewodniczących Grup Politycznych PE. Decyzję w tej sprawie podjąć miał szybko przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli.
Nieoficjalnie mówi się, że już przed debatą w październiku słychać było głosy, że wystąpienie szefa polskiego rządu w PE może zostać przez niego wykorzystane do celów politycznych. "Wówczas polski premier nawet nadużył gościnności, przemawiając dłużej niż było to umówione" - usłyszało RMF FM.
Zobacz też: Obostrzenia na święta? "Jest czarny scenariusz"
Trudna sytuacja na granicy. Morawiecki: Ten kryzys szybko się nie skończy
O napiętej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej premier Mateusz Morawiecki rozmawiał we wtorek z szefami rządów państw Grupy Wyszehradzkiej (V4). - Poziom solidarności i odpowiedzi na nasze obawy jest naprawdę budujący i bezprecedensowy. Bardzo dziękuję wszystkim premierom - powiedział polityk na konferencji prasowej w Budapeszcie po spotkaniu z premierem Węgier, Czech i Słowacji.
- Czy to jest kryzys migracyjny? To jest za małe słowo. Powinniśmy mówić o zupełnie nowym kryzysie, kryzysie politycznym, w którym migranci używani są przez przemytników i mafie, jednocześnie we współpracy z reżimem Łukaszenki, aby wywierać presję na Unię Europejską - mówił szef polskiego rządu. Dodał, że Polska "zmobilizowała NATO oraz te kraje UE, które czują, że to jest nasza wspólna sprawa".
Zaznaczył jednocześnie, że "wiele znaków przemawia za tym, że ten kryzys szybko się nie skończy". - My bronimy granicy zewnętrznej Unii Europejskiej. UE powinna być wdzięczna Viktorowi Orbanowi i Węgrom za to, że w sposób realny przeciwstawiły się one polityce, co do której już jest dziś zrozumienie w całej Europie, że nie może być dowolnego przekraczania granicy przez dowolną grupę migrantów - tłumaczył Morawiecki.
Źródło: RMF FM