Krystyna Pawłowicz znów w akcji. Upatrzyła sobie dwie ofiary
W czwartek wieczorem senacka komisja bez poprawek przyjęła nowelę ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Dyskusja nad wnioskami trwała ponad półtorej godziny, zakończyła się opuszczeniem sali przez m.in. senatorów PO. Gorąco było nie tylko w Sejmie, ale również pod nim, gdzie protestowali Obywatele RP. Suchej nitki na uczestnikach manifestacji nie zostawiła posłanka PiS Krystyna Pawłowicz. Upatrzyła sobie dwie konkretne ofiary. Kogo?
Nowelizacja ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa przewiduje m.in. wygaszenie kadencji 15 członków Rady będących sędziami. Dziś wybierają ich środowiska sędziowskie. Według nowej ustawy, ich następców wybierze Sejm.
Sprzeciw wobec niekonstytucyjnej nowelizacji ustawy o KRS, która powoduje podporządkowanie władzy sądowniczej władzy wykonawczej, manifestowali w czwartek wieczorem pod Sejmem Obywatele RP. Wykonali akt obywatelskiego nieposłuszeństwa, wchodząc na teren parkingu Sejmu. Interweniowała Straż Marszałkowska. Jak donosiliśmy TUTAJ, jeden z jej pracowników był pijany.
Pod ostrzałem
Wydarzenia pod Sejmem skomentowała również posłanka PiS Krystyna Pawłowicz. Dostało się dwóm uczestnikom protestu - byłemu szefowi MON Bogdanowi Klichowi oraz posłance Nowoczesnej Joannie Scheuring-Wielgus.
"Wczoraj wieczorem nieudolny minister obrony z czasu tragedii smoleńskiej, fan 'demokratycznego państwa prawa', wołający 'konstytucja' i 'demokracja, sen. Bogdan KLICH fizycznie POWSTRZYMYWAŁ funkcjonariusza Straży Marszałkowskiej przy wykonywaniu przez niego obowiązków służbowych wynoszenia z terenu Sejmu bojówkarzy, którzy wdarli się tam bez zezwolenia" - napisała na Facebooku.
To nie koniec. "W utrudnianiu Straży Marszałkowskiej i Policji wykonywania czynności ochrony terenu Sejmu przed bojówkarzami opozycji brała udział także lewacka bojówkarka, przypadkowo będąca polskim posłem, J. SCHEURING-WIELGUS od neopalikotów Petru. Oboje z B. Klichem wspierali i zachęcali bojówkarzy do nie poddawania się poleceniom Policji i Straży nakazującym opuszczenie terenu Sejmu" - stwierdziła posłanka PiS.
"Panie Marszałku Sejmu, Panie Marszałku Senatu, proszę o reakcję na bezprawne, demoralizujące działania obu lewackich parlamentarzystów drastycznie, ostentacyjnie i prowokacyjnie łamiących prawo, w tym konstytucję i ich ślubowania poselskie" - zaapelowała Pawłowicz, podsumowując: "I oni wołają o przestrzeganie prawa?".
Nie pierwszy raz
Pawłowicz nie pierwszy raz atakuje - jak je nazywa - "lewackie bojówki". W ten sposób komentowała m.in. ostatnią kontrmanifestację do miesięcznicy katastrofy smoleńskiej. Posłanka nie miała wątpliwości, że stawiając na Krakowskim Przedmieściu metalowe barierki i gromadząc tam kilkuset policjantów, "instytucje i organy Państwa Polskiego" wykonywały jedynie swoje obowiązki wobec obywateli, chroniąc ich "przed agresją bojówek łamiących prawo".
"Sprawnie umożliwiają nam korzystanie z konstytucyjnych praw i wolności. Z takiego państwa jestem dumna" - pisała na swoim profilu na Facebooku posłanka PiS.