"Skandaliczna" interwencja pod Sejmem. Jeden ze strażników był pijany
Ok. godz. 20 Obywatele RP wykonali akt obywatelskiego nieposłuszeństwa, wchodząc na teren parkingu Sejmu. Manifestowali swój sprzeciw wobec niekonstytucyjnej nowelizacji ustawy o KRS, która powoduje podporządkowanie władzy sądowniczej władzy wykonawczej. Interweniowała Straż Marszałkowska. Jeden z jej pracowników był pijany.
Sejm przegłosował zmiany w ustawie o KRS oraz o ustrojów sądów w środę. Nowelizacja przewiduje m.in. wygaszenie kadencji 15 członków Rady będących sędziami. Dziś wybierają ich środowiska sędziowskie. Według nowej ustawy, ich następców wybierze Sejm. Za niepokojący uważa się również kluczowy artykuł 87 paragraf 1, zgodnie z którym wszyscy sędziowie Sądu Najwyższego - poza tymi, których wybierze minister sprawiedliwości - przejdą w stan spoczynku.
Do przegłosowania zmiany w ustawach doszło mimo prób jego zablokowania przez opozycję, która - w większości - nie wzięła w głosowaniu udziału. Ale nie wszyscy. Przeciw było pięciu posłów - dwóch z PO i trzech z koła Republikanie. To właśnie "dzięki" nim rządzący zapewnili sobie ustawowe kworum 230 posłów. Powody swojej decyzji ujawniła w późniejszej rozmowie z WP przewodnicząca koła, posłanka Anna Siarkowska.
W czwartek wieczorem pracę nad nowelą o Krajowej Radzie Sądownictwa rozpoczęła senacka komisja. Dyskusja nad wnioskami trwała ponad półtorej godziny, zakończyła się opuszczeniem sali przez m.in. senatorów PO. Komisja ma też zająć się nowelą o ustroju sądów powszechnych. Ale gorąco było nie tylko w Sejmie, ale również pod nim. Ok. godz. 20 Obywatele RP wykonali akt obywatelskiego nieposłuszeństwa, wchodząc na teren sejmowego parkingu. Na miejscu był m.in. Lider Obywateli RP Paweł Kasprzak. Jego, i nie tylko, policja usunęła siłą. Interwencja została zarejestrowana:
Podczas "skandalicznej" interwencji - jak piszą Obywatele RP - okazało się, że jeden pracownik Straży jest pijany. Mężczyzna miał krzyczeć, że Obywatele RP chcą mu wyrwać broń, co - jak podkreślają członkowie ruchu - było kłamstwem. Po przyjeździe policji strażnik został przebadany alkomatem, który - jak potwierdził w rozmowie z WP asp. Rafał Retmaniak z Komendy Stołecznej Policji - miał ponad 0,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna został przewieziony na komisariat, a następnie zwolniony.
Obywatele RP relacjonują, że "niestety, mimo nalegań, policja nie zdecydowała się przebadać innych pracowników Straży". Z naszych informacji wynika jednak, że do przebadania innych osób doszło. Nie wykazały, że ktoś jeszcze był pod wpływem alkoholu.
Kancelaria Sejmu zapowiedziała, że "wyciągnie najsurowsze konsekwencje wobec strażnika, który nietrzeźwy pełnił służbę w Sejmie". - To sytuacja trudna, nad którą wypada wyrazić ubolewanie. Służba w Straży Marszałkowskiej to nie tylko prestiż i odpowiedzialność, ale też wielki - szczególnie w ostatnim czasie - swego rodzaju sprawdzian z szacunku dla służby, fachowości i profesjonalizmu. Jeden ze strażników tego sprawdzianu nie zdał - oświadczył dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka
To nie koniec akcji Obywateli RP. Od 9.00 pod Sejmem skandują: "Nie dla zamachu na sądy".