Krym pozbawiony "oczu". System radarowy i centrum kontroli zniszczone
Członkowie ruchu partyzanckiego Atesz potwierdzili, że w wyniku ukraińskiego ataku 4 stycznia na Krym zniszczony został system radarowy i centrum kontroli w pobliżu Eupatorii.
Ukraińcy najprawdopodobniej przeprowadzili atak na okupowany przez Rosjan półwysep przy pomocy dronów i rakiet. Jego szczegóły nie są znane. Doniesienia członków Atesz o dokonanych zniszczeniach podało 5 stycznia centrum Narodowego Oporu Ukrainy.
Poza bazą w pobliżu Eupatorii celem był m.in. Sewastopol.
Według Centrum partyzanci Atesz przeprowadzili rozpoznanie na miejscu ataku i potwierdzili, że podczas ataku uszkodzone zostały kluczowe rosyjskie systemy łączności wojskowej. Według doniesień w wyniku ataku uszkodzono "centrum kontroli odpowiedzialne za bezpieczny kanał komunikacji z Kremlem", które koordynowało także obronę powietrzną na całym okupowanym Krymie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do ataku na Krym doszło także 5 stycznia. Rosyjska obrona przeciwlotnicza doniosła natomiast, że w nocy z 5 na 6 stycznia strąciła 4 ukraińskie rakiety. W związku z ukraińską aktywnością władze okupacyjne zdecydowały o zamknięciu mostu Krymskiego.
Rosjanie uciekają z Biełgorodu
Krym nie jest jedynym celem ukraińskich ataków. Uderzenia przeprowadzono także na kierunku Biełgorodu, położonego przy granicy z Ukrainą. Gubernator obwodu biełgorodzkiego Wiaczesław Gładkow poinformował 5 stycznia, że ewakuowano część mieszkańców miasta.
Zainteresowanych opuszczeniem Biełgorodu ma być tak duże, że "ośrodki zakwaterowania na terenie obwodu białogrodzkiego nie będą w stanie przyjąć wszystkich mieszkańców ubiegających się o relokację i że zwróci się o pomoc do gubernatorów innych obwodów" - podaje portal Kyiv Independent.