Zamordowany w Bangladeszu. Ciało Polaka leżało w kałuży krwi
W elitarnym hotelu w południowo-wschodnim Bangladeszu ujawnione zostały zwłoki 58-letniego Polaka. Mężczyzna przybył z kontrolą jako pracownik jednego z polskich przedsiębiorstw z branży odzieżowej.
Niejednokrotnie, jak wskazują zagraniczne media, Polak przyjeżdżał z wizytą do miasta Ćottogram w południowo-wschodnim Bangladeszu. Jako specjalista do spraw kontroli jednej z polskich firm odzieżowych weryfikował jakość produktów w tamtejszej fabryce. Tym razem przyleciał z Polski lotem przez Dubaj. W poniedziałek ciało 58-latka ujawniono w pokoju czterogwiazdowego hotelu The Peninsula Chittagong.
Polak zamordowany w luksusowym hotelu
Po południu 4 marca lokalna policja otrzymała zgłoszenie do luksusowego hotelu, w którym zameldowany był 58-letni Polak. Alarm podniósł jego współpracownik po tym, jak od rana nie mógł skontaktować się z mężczyzną. Pracownicy hotelu długo pukali do drzwi pokoju i wołali, ale nikt nie odpowiadał. Wezwani na miejsce mundurowi wjechali więc na dziewiąte piętro hotelu i wkroczyli do środka. Chwilę później ich oczom ukazał się makabryczny widok.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wielkopolska: Spadł z konia w trakcie ucieczki. "Galopował w stronę słońca"
W pokoju panował bałagan. Wyglądało to tak, jakby ktoś go przeszukiwał. Na łóżku leżało ciało Polaka. Był cały we krwi. Wstępne oględziny wykazały obrażenia z tyłu głowy oraz innych części ciała.
- Poza tym znaleziono więcej podejrzanych śladów. Uważamy, że mężczyzna został zamordowany - przyznał w rozmowie z "The Daily Morning Glory" komisarz policji Mostafizur Rahman. - Analizujemy nagrania z kamery i czekamy na raporty z medycyny sądowej - dodał.
Czytaj także:
Źródło: "The Daily Morning Glory", "The Business Standard"