Atak w Hamburgu. Mieszkańcy dostali ostrzeżenie
Strzały w Hamburgu. Zginęło co najmniej osiem osób, a co najmniej osiem innych zostało rannych. Policja mówi o "licznych ofiarach". Do strzelaniny doszło w kościele służącym jako miejsce spotkań religijnych Świadków Jehowy.
W Hamburgu trwa policyjna operacja na dużą skalę. Okolica, gdzie doszło do zdarzenia, jest zamknięte przez policję. Na miejscu pracują duże zastępy policji i ratowników – poinformował portal NDR. Drogi w rejonie miejsca zbrodni zostały otoczone kordonem.
W dzielnicy Alsterdorf w Hamburgu doszło do strzelaniny w kościele. Zginęło siedem osób. Co najmniej osiem innych zostało rannych. Wszystkie ofiary śmiertelne mają rany postrzałowe - poinformował rzecznik policji.
Policja mówi o "licznych ofiarach", ale nie podaje ich liczby. Nie wyklucza się, że napastnik popełnił samobójstwo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Walka z rosyjskimi agentami. "Polskie służby powinny być doceniane"
Jak podała policja napastnik prawdopodobnie nie żyje. Nie wiadomo jakie były motywy jego działania. - Nie mamy śladów wskazujących, że zbiegł - powiedział rzecznik policji Holger Vehren.
- Wiemy tylko, że wiele osób zginęło i wiele jest rannych, którzy zostali przewiezieni do szpitali - dodał.
Według jego relacji, po przybyciu na miejsce policjanci znaleźli na parterze budynku liczne osoby z ranami postrzałowymi a następnie usłyszeli odgłos strzału na piętrze, gdzie znaleźli śmiertelnie ranną osobę. Nie wyklucza się, że był to sprawca strzelaniny.
Świadkowie powiedzieli telewizji n-tv, że słyszeli 12 strzałów.
Ostrzeżenie służb
Jak podaje bild.de, strzelanina miała miejsce w kościele Świadków Jehowy. Śmiertelne strzały padły około godziny 21:00. Z informacji dziennika wynika, że sprawca lub sprawcy zbiegli. Powody ataku nie są jeszcze znane.
Mieszkańcy zostali ostrzeżeni o "ekstremalnym niebezpieczeństwie" za pośrednictwem aplikacji na telefon.
Źródło: bild.de/PAP