Krwawe polowanie na meksykańskich policjantów
Dramatyczna walka meksykańskiej policji z narkotykowymi gangami destabilizującymi życie całego społeczeństwa, zbiera coraz krwawsze żniwo. W przeprowadzonych w sobotę, w kilku miastach Meksyku, zorganizowanych atakach na stróżów prawa, śmierć poniosło pięciu z nich, a kilkunastu innych zostało rannych.
14.07.2009 | aktual.: 15.07.2009 15:28
W miastach: Morelia, Zitacuaro, Zamora, Lazaro Cardenas, Apatzingan, La Piedad i Huetamo w stanie Michoacan uzbrojone grupy przestępców dopuściły się serii skoordynowanych ataków na przedstawicieli policji i wojska, walczących z coraz śmielej działającymi meksykańskimi gangami narkotykowymi. W wyniku sobotnich starć zginęło co najmniej pięciu przedstawicieli sił porządkowych, trzech policjantów i dwóch żołnierzy. Dodatkowo, rannych zostało kolejnych 18 z nich.
Władze centralne i przedstawiciele policji przypuszczają, iż zakrojone na tak szeroką skalę "polowanie" na przedstawicieli meksykańskich służb mundurowych było wynikiem niedawnego aresztowania jednego z czołowych przedstawicieli gangu znanego pod nazwą La Familia Michoacan.
Arnoldo Rueda Medina, prawa ręka jednego z dwóch szefów gangu z Michoacan został aresztowany pod zarzutem kierowania grupą przestępczą, a także za stworzenie struktury całego gangu, produkcję narkotyków i przemyt marihuany i kokainy na terytorium Stanów Zjednoczonych.
Początkowo "żołnierze" gangu Mediny próbowali odbić go z aresztu, w którym był przetrzymywany. Jednakże, gdy nie udało się uwolnić aresztowanego, wycofali się i zdecydowali zrewanżować na stróżach prawa atakami, których można było doświadczyć w aż siedmiu meksykańskich miastach.
Meksykańskie siły porządkowe od dawna starają się zwalczać coraz liczniejsze i brutalniejsze gangi narkotykowe, które skutecznie utrudniają normalne funkcjonowanie dla społeczeństwa. Ataki na przedstawicieli sił porządkowych, ogromna skala korupcji wśród urzędników państwowych, a także przemyt narkotyków na ogromną skalę do Stanów Zjednoczonych, spowodował, iż w walkę z meksykańskimi gangami zaangażowały się także amerykańskie służby antynarkotykowe.