Krwawa jatka w Kosinie. Zaatakował nieznaną rodzinę

Chwile grozy w Kozinie na Podkarpaciu. 16-letni Mateusz M. wdarł się do cudzego domu i zaatakował nieznaną sobie rodzinę. Polała się krew. Chociaż nastolatek był wtedy nieletni, za napaść odpowie jak dorosły.

Krwawa jatka w Kosinie. Zaatakował nieznaną rodzinę
Krwawa jatka w Kosinie. Zaatakował nieznaną rodzinę
Źródło zdjęć: © Materiały WP | Adobe

02.07.2021 06:53

Krwawa napaść w Kosinie na Podkarpaciu. 16-letni wówczas Mateusz M. postanowił pod osłoną nocy włamać się do cudzego domu przez balkon, a następnie zaatakować jego gospodarzy.

Kosina. Krwawa jatka w środku nocy

Do brutalnego ataku doszło w lipcu 2019 roku. Mateusz M. wracał z ogniska, gdzie bawił się ze znajomymi. W pewnym momencie zobaczył nowo pobudowany dom bez ogrodzenia i postanowił się do niego włamać.

Wchodząc do mieszkania obudził gospodarzy z Kosiny, a także dwójkę ich dzieci. W pierwszej kolejności M. zaatakował 38-letniego mężczyznę. Nożem zadał mu kilka ciosów w okolice klatki piersiowej oraz brzucha.

Krwawa noc w Kosinie. 16-latek nożem ranił gospodarzy

Na ratunek mężczyźnie miała ruszyć żona. 37-latka również została raniona nożem. Po ataku na małżeństwo Mateusz M. uciekł z budynku. Na szczęście nie zaatakował dwójki dzieci (3 i 7 lat - red.), które obudzone krzykami rodziców przybiegły do sypialni.

Gospodarze domu z Kosiny trafili do szpitala. Cudem nikt nie zginął, lecz rekonwalescencja trwała długie tygodnie. Po krwawej napaści udało się też zatrzymać Mateusza M.

Kosina. Krwawa napaść na dom. Mateusz M. przed sądem

Śledztwo w sprawie 16-latka trwało dwa lata i zakończyło się kilka dni temu. Nastolatek - dziś już pełnoletni - był badany m.in. pod kątem psychiatrycznym. Jak się okazało, tego brutalnego czynu dopuścił się, będąc w pełni świadom tego, co robi.

Teraz Mateusz M. może ponieść bardzo surowe konsekwencje. Za napaść w Kosinie może odpowiadać jak dorosły. - Mateusza M. został oskarżony o podwójne usiłowanie zabójstwa. Grozi mu do 25 lat więzienia - przekazał w rozmowie z "Faktem" Krzysztof Ciechanowski, rzecznik prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.

Jak dodał prokurator, M. nie przyznaje się do winy. - Złożył obszerne wyjaśnienia, które korespondują ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym - przyznał Ciechanowski.

Źródło: "Fakt"

Źródło artykułu:WP Wiadomości
kosinanapadnożownik
Zobacz także
Komentarze (118)