Kruszyński: niektóre ze zmian Kodeksu karnego trzeba ocenić pozytywnie
Niektóre z proponowanych przez resort sprawiedliwości zmian w Kodeksie karnym trzeba ocenić pozytywnie, choć generalne zaostrzanie kar za wszystkie poważne przestępstwa budzi wątpliwości - uważa prof. Piotr Kruszyński z Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak poinformował minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, planowane zmiany w Kodeksie karnym przewidują zaostrzenie sankcji za najgroźniejsze przestępstwa. Zmiany przewidują m.in. wyższe kary za szczególnie okrutne gwałty - z 2-12 lat więzienia do 5-25 lat, podobnie surowo (od 5 do 25 lat) karano by za rozbój z bronią, brutalne porwanie dla okupu, czy założenie i kierowanie gangiem.
Według projektu, nieletni, wobec którego wcześniej stosowano sankcje przewidziane dla nieletnich, za kolejne przestępstwo odpowiadałby jak dorosły. Jednocześnie projekt łagodzi kary za niektóre drobne przestępstwa i dopuszcza skazanie kogoś np. na tydzień więzienia - dotąd najniższa możliwa kara to miesiąc pozbawienia wolności.
Zawsze byłem takiego zdania, że wobec bandytów, sprawców najcięższych przestępstw, takich jak ciężki uszczerbek na zdrowiu, rozbój, czy porwania dla okupów, powinno się stosować bardzo surowe sankcje karne - powiedział Kruszyński.
Jako potrzebne i idące w dobrym kierunku Kruszyński ocenił także planowane zmiany rozszerzające granice obrony koniecznej. Dodał, że zabieranie samochodów pijanym kierowcom też jest dobrym pomysłem.
Kruszyński negatywnie ocenił zmiany znacznie podwyższające wysokość grzywien. Ich podwyższanie jest jakąś abstrakcją, przy przeciętnej pensji w Polsce. To jest zupełnie irracjonalne - powiedział.
Jak podkreślił, posyłanie do więzień nawet na krótko, na kilka dni czy tygodni, sprawców drobnych przestępstw jest niesłuszne. Więzienia są przepełnione, nie ma w nich miejsca; powinny być dla bandytów - powiedział.
Kruszyński jest przeciw zaostrzaniu kar wobec sprawców przestępstw gospodarczych. Uważam, że one są i tak bardzo surowe, wręcz za surowe - dodał.