Krótszy areszt za lincz
Sąd Apelacyjny w Białymstoku skrócił czas tymczasowego aresztowania pięciu podejrzanych o lincz 60-letniego mężczyzny, dokonany we Włodowie (Warmińsko-mazurskie) w lipcu tego roku.
Rozpatrując ich zażalenie na postanowienie Sądu Okręgowego w Olsztynie o przedłużeniu aresztu podejrzanych do 2 lutego przyszłego roku, Sąd Apelacyjny w Białymstoku czas tego aresztu skrócił do 20 grudnia 2005 roku - poinformowała rzeczniczka SA Magdalena Pankowiec.
Jak wyjaśniła, sąd apelacyjny uznał bowiem, że będzie to czas wystarczający prokuraturze do wykonania czynności, na które ta się powołała przy wniosku o przedłużenie aresztu pięciu podejrzanych.
Sędzia Pankowiec powiedziała, że od złożenia przez prokuraturę wniosku o przedłużenie aresztu, do rozpatrzenia przez białostocki sąd zażaleń, większość tych czynności została już wykonana. Sąd ocenił, że termin do 20 grudnia będzie wystarczający do wykonania tych czynności procesowych, które jeszcze pozostały - dodała.
Do linczu doszło 1 lipca. 60-letni Józef C. biegał z maczetą po wsi i groził, że zabije swoją znajomą. Mieszkańcy Włodowa trzykrotnie tego dnia dzwonili na policję z żądaniem interwencji. Policja przyjechała dopiero po kilku godzinach. W tym czasie mężczyźni łomem, szpadlami i kijami pobili Józefa C., który w wyniku odniesionych obrażeń zmarł.
Po linczu zatrzymano siedem osób. Pięć wciąż pozostaje w areszcie, dwie zwolniono.
Według mieszkańców Włodowa, Józef C., recydywista, który w zakładach karnych spędził połowę życia, od wielu lat budził postrach - groził, ubliżał, bił rodzinę i sąsiadów.
Po zdarzeniu, komendant miejski policji w Olsztynie ukarał dyscyplinarnie dwóch policjantów, którzy zlekceważyli żądania interwencji we Włodowie: dyżurnego komisariatu w Dobrym Mieście i funkcjonariusza pionu kryminalnego tego komisariatu.
Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Północ prowadzi postępowanie w sprawie postępowania funkcjonariuszy. Postawiono im zarzuty niedopełnienia obowiązków.